Polskie prawo nie zabrania klonowania ludzi. Po ratyfikacji przez nasz kraj europejskiej konwencji bioetycznej będzie to już niemożliwe - napisała Rzeczpospolita.
To jeden z wielu argumentów, jakie padły za przyjęciem tej konwencji w czasie seminarium, które odbyło się wczoraj w siedzibie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w Warszawie. Europejska konwencja bioetyczna ustala minimalne standardy etyczne w stosowaniu najnowszych osiągnięć biologii i medycyny. Została przyjęta przez państwa członkowskie Rady Europy już w 1997 roku. Przez 11 lat żaden z polskich rządów i parlamentów nie podjął ani dyskusji, ani inicjatywy ustawodawczej w tej sprawie. – To jest zaległa lekcja, którą trzeba odrobić – mówił prof. Krzysztof Marczewski, lekarz i członek Europejskiej Grupy ds. Etyki w Nauce i Nowych Technologiach przy Komisji Europejskiej. Sprawę konwencji wywołała zapowiedź minister zdrowia Ewy Kopacz o możliwości finansowania z budżetu zabiegów zapłodnienia in vitro. Okazało się wówczas, że państwo miałoby finansować metodę, która w Polsce nie jest w ogóle uregulowana prawnie. Konwencja zabrania tworzenia embrionów ludzkich do celów naukowych oraz nakazuje, jeśli prawo krajowe zezwala na prowadzenie badań na embrionach niewykorzystanych przy zapłodnieniu in vitro, zapewnić im odpowiednią ochronę. W tej chwili z embrionami ludzkimi w Polsce można teoretycznie robić wszystko. – Polska, nie posiadając żadnych standardów bioetycznych, może się stać zapleczem dla wielu bardzo dyskusyjnych praktyk, które w innych krajach są zakazane lub surowo reglamentowane – mówiła dr Maja Grzymkowska, ekspert do spraw konwencji bioetycznej. Ona i prof. Marczewski apelowali o rozpoczęcie w Polsce szerokiej dyskusji społecznej na temat zapisów konwencji. – Dokument trzeba dokładnie przeczytać i przedyskutować, a następnie wnieść inicjatywę ustawodawczą, czyli opracować ustawę o ratyfikacji konwencji – mówił prof. Marczewski, podkreślając, że można to zrobić w ciągu kilku miesięcy. Prawnik Agnieszka Mielczarek zwróciła uwagę, że nie wszystkie kraje Unii Europejskiej podpisały albo ratyfikowały konwencję. Z różnych powodów, np. Niemcy mają własne prawo o wyższych standardach etycznych. Wielka Brytania i Belgia zrobiły zastrzeżenia do konwencji, by móc prowadzić eksperymenty naukowe na tworzonych w tym celu ludzkich embrionach. Mielczarek wskazała na kilka kontrowersyjnych artykułów dokumentu, m.in. dotyczących badań naukowych na osobach, które nie są zdolne do wyrażania na nie zgody. Dr Grzymkowska podkreśliła, że konwencja pozwala państwom, których prawo krajowe stanowi inaczej, wyłączyć niektóre artykuły z obowiązywania na ich terenie. Uczestnicy dyskusji zgodzili się, że ratyfikacja konwencji bioetycznej pomoże Polsce uporządkować wewnętrzne prawo. Także w sprawie in vitro.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.