Kobiety powinny poświęcać więcej czasu na modlitwę niż na malowanie się przed lustrem - stwierdził prawosławny arcybiskup jekaterynburski i wierchoturski Wincenty. W prowadzonej na żywo rozmowie w telewizji "Sojuz" i prawosławnej rozgłośni "Woskriesienie" wyraził on przekonanie, że kosmetyki przesłaniają naturalną urodę kobiet, dlatego powinny one przestać ich używać.
"Pan czyni nas pięknymi, a my tak zniekształcamy naszą urodę, że robimy z siebie dziwolągi. Jest to po prostu oszustwo i nierozumienie piękna. To tylko moda. Spójrzcie na ośmio- lub dziewięcioletnie dziewczynki. Po co je malować, skoro i tak są one piękne jak aniołki! A my niszczymy ludzi kosmetykami" – grzmiał hierarcha rosyjski. Jego zdaniem, makijaż szpeci człowieka, tymczasem nie wiadomo dlaczego uważa się, że na tym polega piękno. „Jest to po prostu naigrawanie się z naturalnej urody, którą otrzymaliśmy od Pana. A my chcemy być piękniejsi niż stworzył nas Bóg" – mówił niezadowolony władyka. Arcybiskup, który zasłynął już z radykalnego potępienia gier komputerowych, podkreślił następnie, że prawdziwe piękno „pochodzi z wnętrza duszy, przemienia ciało, sprawiając, że promienieje ono światłem i duchem”. Na tym właśnie polega piękno, do którego dążyli święci – tłumaczył hierarcha rosyjski. Zwrócił uwagę, że "należy szukać urody duchowej a przez nią otrzymywać od Pana urodę fizyczną”. Jest to wprawdzie wysiłek, ale malowanie się i korzystanie z kosmetyków też wymaga pewnego trudu. Zdaniem 54-letniego arcybiskupa, który swój urząd w Jekaterynburgu piastuje od 1999, gdyby ten czas, które kobiety spędzają na malowaniu się, przeznaczyły na pokutę i modlitwę, „ich uroda będzie naturalna i wszystko będzie jaśnieć". Tymczasem igumen (przełożony zakonny) Joasaf (Pieriepiatko) z klasztoru Świętej Trójcy w Kijowie, zastępca redaktora naczelnego czasopisma młodzieżowego „Otrok”, uważa, że misję prawosławną wśród młodych należy prowadzić w zrozumiałym dla niej języku. „Co jest ważniejsze dla młodej dziewczyny, która przyszła do cerkwi: jej figura czy życie duchowe?” – zapytał retorycznie, dodając, że oczywiście to pierwsze. „Dlatego bardzo ważne jest znalezienie z nią kontaktu, zdobycie jej zaufania, a to można osiągnąć między innymi przez rozmowy o wyglądzie zewnętrznym i linii” – stwierdził mówca. Przemawiając na spotkaniu sekcji nt. subkultury młodzieżowej w ramach zakończonych 3 lutego w Moskwie XVI Wykładów Bożonarodzeniowych, zaznaczył, iż w miarę włączania się w życie Kościoła i poznawania wartości prawosławnych, dziewczyna zrozumie, że wygląd zewnętrzny i zgrabna figura mają w życiu podstawowe znaczenie do chwili zamążpójścia. Po ślubie natomiast na pierwszy plan wysuwają się inne troski – o męża i dzieci. „Ale dopóki jest młoda, dla niej oczywiste jest malowanie się, strojenie i dbanie o linię” – podkreślił o. Joasaf. Na podstawie własnych doświadczeń pracy misyjnej uważa on, że współczesna młodzież doznaje różnych lęków, przy czym większość młodych ludzi boi się obecnie nie szczurów i pająków, ale tego, że nie zostaną liderami, nie osiągną powodzenia lub że znajdą się na dole hierarchii społecznej. „Rozmawiając o strachach, można stopniowo zbliżyć człowieka do wiary, wszak tylko człowiek wierzący nie lęka się, że może wydać się słabym” – stwierdził zakonnik. Przemawiając w tej samej sekcji biskup leński i jakucki Zosima podkreślił, że dla dzisiejszego Kościoła bardzo ważne jest „próbowanie «ukościelnienia» wszystkich form życia”. „Dziś każdy powinien być misjonarzem, dawać świadectwo o czystości i pięknie Kościoła” – dodał hierarcha. Od redakcji Wiara.pl Tak naprawdę z opinią, że prawdziwe piękno pochodzi z piękna duszy, trudno się nie zgodzić. Bo twarz jest odbiciem tego, co jest we wnętrzu człowieka: zachwytu, zamyślenia, gniewu i znudzenia. Tylko makijaż klauna jest w stanie to przykryć. A do czego prowadzi kultura, w której troska o wygląd, dostosowanie się do obowiązujących kanonów piękna, jest jedną z najważniejszych spraw wie każdy, kto zetknął się z anoreksją czy bulimią. Dobrze że biskup Wincenty odważył się zwrócić na to uwagę. Zbyt łatwo, także jako chrześcijanie, patrzymy na tę sprawę w sposób bezkrytyczny. Prawdą jednak też jest - jak twierdzi igumen Joasaf - że w dzisiejszym świecie, chcąc kogoś doprowadzić do Jezusa trzeba zaakceptować człowieka takim, jaki jest. Także z jego chęcią podobania się innym. Nie warto o tę sprawę kruszyć kopii. Gdy troska o wygląd nie jest przesadna, nie uniemożliwia sensownego życia duchowego. Po prostu nie trzeba wypowiedzi obu duchownych sobie przeciwstawiać.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.