Podjęto liczne zobowiązania, by położyć kres głodowi na świecie. Jednak w wielu krajach kryzysy głodu wciąż powracają. Trzeba zatem zrobić o wiele więcej – podkreślił 29 października na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ abp Francis Chullikatt.
Prawo do odpowiedniego wyżywienia i jego znaczenie dla ludzkiego rozwoju zostały uznane już w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, a potwierdzone później w różnych dokumentach międzynarodowych. Podjęto liczne zobowiązania, by położyć kres głodowi na świecie. Jednak w wielu krajach kryzysy głodu wciąż powracają. Trzeba zatem zrobić o wiele więcej – podkreślił 29 października na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ abp Francis Chullikatt. Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku wystąpił na poświęconym rozwojowi rolnictwa i bezpieczeństwu żywnościowemu spotkaniu oenzetowskiego komitetu do spraw ekonomicznych. Podkreślił, że prawo do wyżywienia musi być widziane przede wszystkim przez pryzmat praw człowieka.
Watykański dyplomata przypomniał, jak w czerwcu w przemówieniu do uczestników konferencji ministerialnej FAO Papież nazwał „prawdziwym skandalem” fakt, że miliony ludzi cierpi głód, mimo iż obecna produkcja żywności wystarczyłaby do wyżywienia wszystkich. Franciszek wskazał wtedy na konieczność „znalezienia takiego rozwiązania, by wszyscy mogli korzystać z owoców ziemi”. Abp Chullikatt zauważył, że dla zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego musimy się nauczyć większej solidarności z biednymi i głodującymi. Przytoczył dane szacunkowe FAO, według których co roku niszczy się 1 mld 300 mln ton żywności. „Wyrzucanie pożywienia to jakby kradzież ze stołu ubogich” – stwierdził stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy ONZ, znowu cytując wspomniane papieskie przemówienie. Zwrócił też uwagę, że bezpieczeństwo żywnościowe nie polega tylko na dostarczaniu ludziom żywności, ale też na pomaganiu im, by sami mogli się w nią zaopatrywać.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.