Wszystko zaczęło się we wrześniu w Warszawie. Dziś – w rocznicę wybuchu rewolucji październikowej – „Słońce Peru” odwiedziło stolicę Śląska.
- To nie jest przypadkowa data, zabiegaliśmy o to, żeby właśnie w tym dniu pomnik premiera znalazł się w Katowicach. Szukamy elementów zbieżnych pomiędzy tym, co było wtedy, a tym, co jest teraz. Jest ich bardzo wiele – mówił Mirosław Truchan, zastępca przewodniczącego Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego Solidarności.
Katowicki happening miał formę uroczystej akademii z czasów PRL. Jego uczestnicy wysłuchali hymnu pochwalnego na cześć premiera, oddali pokłon władzy, wysłuchali poezji rewolucyjnej, pieśni na cześć władzy. Szczególnie zasłużeni towarzysze premiera otrzymali medale, goździki, a nawet... europejskiej klasy rajstopy. W ten sposób uhonorowano Tomasza Tomczykiewicza, Krystynę Szumilas, Adama Matusiewicza - twarze PO w województwie śląskim. Dodatkowo nagrody otrzymali minister finansów Jacek Rostowski i szef resortu zdrowia Bartosz Arłukowicz. Choć dziś w Katowicach polityków tych zabrakło, wyróżnienia w ich imieniu odebrali parodiujący ich aktorzy.
Tournee „Złotego Donka” to przede wszystkim happening, przeprowadzony na wesoło, z satyrą, bez obraźliwych słów, ale z konkretnym przesłaniem: „Premierowi wdzięczny naród” – Naszym zdaniem akcja pokazuje prawdziwe oblicze premiera, czym on najbardziej się zajmuje, a czym się nie zajmuje – wyjaśniał Truchan.
Podobnie odebrali ją katowiczanie. Choć zgodnie przyznają, że raczej niczego nie zmieni, to ich zdaniem, hołd władzy się należy. Tego nauczyli się aż nazbyt dobrze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.