Reklama

Aureole - seria limitowana

Za czasów Jana Pawła II Kongregację Spraw Kanonizacyjnych nazywano czasem fabryką świętych. Benedykt XVI mówi: mniej świętych i błogosławionych, ale z wyrazistym przesłaniem - czytamy w Rzeczpospolitej.

Reklama

Jedną z bardziej spektakularnych zmian było zmniejszenie liczby wymaganych cudów – z trzech do jednego. – Jan Paweł II mówił: po co kusić Pana Boga dwukrotnie, skoro raz, jednym cudem, potwierdził już świętość danej osoby – mówi o. Praśkiewicz. W kongregacji komentowano zaś żartobliwie, że wystarczy jeden cud, bo jego udowodnienie – z uwagi na wysokie kryteria – jest drugim cudem. W wypadku męczenników zniesiono w ogóle wymaganie cudu. Warunkiem wyniesienia na ołtarze jest natomiast udowodnienie śmierci za wiarę. Benedykt XVI nie zmienił zasad procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego ustalonych przez Jana Pawła II. Zmodyfikował natomiast ceremonie beatyfikacyjne, które zdecentralizował, i zmienił priorytety w wynoszeniu na ołtarze - zwraca uwagę Czaczkowska. Nowe, a właściwie powrót do starego, nastąpiło już 14 maja 2005 roku, gdy na placu św. Piotra w Watykanie beatyfikację zakonnic Ascencji Nicol Goňi i Marianny Cope ogłaszał nie Benedykt XVI, ale prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. W ten sposób Benedykt XVI powrócił do zwyczaju sprzed 1971 roku, kiedy beatyfikacjom nie przewodniczyli papieże, ale ich przedstawiciele. Pierwszy tę regułę zmienił Paweł VI, gdy w 1971 roku włączył do grona błogosławionych Maksymiliana Kolbego. Jan Paweł II dokonywał osobiście wszystkich beatyfikacji i kanonizacji podczas uroczystości w Watykanie albo w czasie podróży zagranicznych. Swoją obecnością chciał podkreślić rangę wydarzenia. Ale miało to też inne konsekwencje. – W odbiorze wiernych następowało zatarcie różnicy między beatyfikacją i kanonizacją – mówi o. prof. Wiesław Bar, prodziekan Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji KUL. Benedykt XVI, wracając do dawnego zwyczaju, chce wyraźniej zaznaczyć różnice między świętymi, którzy mogą być czczeni w całym Kościele powszechnym, a błogosławionymi, których kult ograniczony jest do jednej diecezji czy zakonu. Zmiany w przebiegu ceremonii potwierdziła Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych w instrukcji z 29 września 2005 roku. Ale znalazła się tam jeszcze jedna ważna zmiana. Gdy przed 1971 rokiem ogłaszanie beatyfikacji następowało podczas uroczystości w Watykanie, teraz odbywa się ono w Kościołach lokalnych, czyli w tych diecezjach, w których wszczęto proces beatyfikacyjny Sługi Bożego i gdzie będzie on czczony jako błogosławiony. A zatem Benedykt XVI pozostawił to, co praktykował Jan Paweł II, który gdy tylko było to możliwe, ogłaszał beatyfikację w kraju, skąd pochodził błogosławiony. Teraz jednak czyni to przedstawiciel papieża. W ten sposób nastąpiła swoista decentralizacja ceremonii beatyfikacyjnych. W wywiadzie, jakiego Benedykt XVI udzielił niemieckim mediom przed pielgrzymką do ojczyzny w 2006 roku, tłumaczył, że decentralizacja tych uroczystości ma służyć temu, aby „za każdym razem czynić te postaci bardziej widoczne w określonych miejscach, do których one przynależą. Być może święty z Gwatemali nie interesuje nas w Niemczech, czy też odwrotnie (...). Ponadto jestem przekonany – mówił papież – że ta decentralizacja idzie w zgodzie z kolegialnością episkopatu, z jego kolegialnymi strukturami, i że jest to doskonała okazja, by pokazać, iż poszczególne kraje mają swoich ludzi, którzy właśnie w danym kraju są skuteczni”.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Piątek
wieczór
-1°C Sobota
noc
-1°C Sobota
rano
2°C Sobota
dzień
wiecej »

Reklama