We Włoszech brakuje milionów obywateli, którym nie pozwolono się urodzić. Ich nieobecność to jeden z głównych powodów kryzysu, jaki przeżywa dzisiaj ten kraj.
Zwracają na to uwagę tamtejsi biskupi. W przesłaniu na Dzień Ochrony Życia przełamują tabu włoskiej debaty publicznej. W Italii bardzo głośno dyskutuje się bowiem o kryzysie. Rzadko jednak wskazuje się na demograficzne uwarunkowania zapaści, a już nigdy nie wspomina się o aborcji, która pozbawiła ten kraj milionów obywateli, czego konsekwencją jest aktualna katastrofa demograficzna.
Biskupi poruszają ten temat, nawiązując do innego zjawiska, o którym, w przeciwieństwie do aborcji, wolno dyskutować w przestrzeni publicznej, a mianowicie do postępującej emigracji młodych, zwłaszcza dobrze wykształconych. Jeśli narzekamy na pozbawianie naszego kraju pozytywnych energii w postaci emigracji profesjonalistów, to powinniśmy też wyrazić żal z powodu brakującego wkładu tych, którym nie pozwolono się urodzić – czytamy w liście episkopatu.
Biskupi wskazują też na znany powszechnie paradoks włoskiej demografii. Badania bowiem wykazują, że Włosi chcą mieć dzieci, ale ich nie mają. Zdaniem episkopatu paradoks ten wynika z braku prorodzinnej polityki państwa oraz kultury, która nie szanuje życia.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.