Francja: Powitanie Benedykta XVI okazją do dyskusji o świeckości państwa

Brak komentarzy: 0

KAI/a.

publikacja 12.09.2008 19:59

Niezwykła wymiana myśli na temat roli religii oraz o tym jaki kształt powinna przyjąć dziś zasada świeckości państwa - była głównym wątkiem oficjalnego powitania Benedykta XVI przez prezydenta Nicolas'a Sarkozy'ego w Paryżu.

"Wyzbywać się religii byłoby szaleństwem" - powiedział prezydent Francji w obecności Biskupa Rzymu. Z kolei papież zwrócił uwagę na "niezastąpioną rolę religii w kształtowaniu sumień i jej udział w tworzeniu moralnej zgody w społeczeństwie". Benedykt XVI zapewnił ponadto, że bardzo często modli się za Francję, „pomny na to, co dała ona Kościołowi na przestrzeni ostatnich dwudziestu wieków”. Sarkozy podkreślił, że papieska pielgrzymka jest wyjątkowym wydarzeniem dla francuskich katolików. Dlatego – jak powiedział – całkiem naturalne jest, że prezydent, rząd i odpowiedzialni za całość polityki kraju, podzielają ich radość. Dlatego też złamał tym razem obowiązujący wcześniej protokół - zakładający, że prezydent wita gości dopiero w swym pałacu – i wraz z małżonką Carlą przybył na lotnisko Orly, gdzie punktualnie o 11.00 wylądował papieski samolot. Kiedy Benedykt XVI zszedł na płytę lotniska, orkiestra reprezentacyjna odegrała hymn watykański i "Marsyliankę". Następnie w towarzystwie prezydenta Ojciec Święty przeszedł przed frontem kompanii honorowej aż do salonu VIP na lotnisku. W drodze prowadzili nieskrępowaną, wyraźnie życzliwą wymianę zdań. Dalsza część uroczystości powitania miała miejsce po kilkudziesięciu minutach w Pałacu Elizejskim. Na dziedzicu Benedykt XVI został powitany przez Gwardię Narodową, a po chwili wraz z prezydentem Francji udał się na rozmowę w „cztery oczy”. Choć miała trwać kilka minut, przedłużyła się o pół godziny. Benedyktowi XVI nie towarzyszył tłumacz, gdyż doskonale mówi on po francusku. W wielkiej, barokowej sali prasowej Pałacu na Benedykta XVI czekali członkowie francuskiego rządu, korpusu dyplomatycznego, przedstawiciele Episkopatu, innych wyznać i religii oraz wybitne osobistości francuskiego życia społecznego. Przyjęli go burzą oklasków. W swym nadzwyczaj ciepłym przemówieniu powitalnym, Sarkozy przeszedł bardzo szybko do kwestii, które na długo przed pielgrzymką zapowiadane były przez media – do tematu „świeckości pozytywnej”. Nazwał ją istotnym elementem demokracji. „Dialog z religiami oraz dialog między religiami jest najważniejszym wyzwaniem rozpoczynającego się stulecia” – zaznaczył prezydent Francji. „Religie a szczególnie religia chrześcijańska, z którą dzielimy długą historię, jest żywym dziedzictwem refleksji i myśli, nie tylko o Bogu, ale także o człowieku, o społeczeństwie, a także o tym, co obecnie jest szczególnym przedmiotem troski, czyli o naturze. Szaleństwem byłoby odrywanie się od religii, a mówiąc wprost błędem przeciwko kulturze i myśli. Oto dlaczego mówię o świeckości pozytywnej” – zadeklarował Sarkozy. Nawiązując do głównego celu papieskiej wizyty we Francji, jakim jest maryjne sanktuarium w Lourdes, prezydent powiedział, że miejsce to dla Francji, Europy i świata odgrywa szczególną rolę, gdyż tysiące chorych przybywają tam nie tylko, aby doznać uzdrowienia ciała, ale przede wszystkim uzdrowienia duszy i serca. „Nawet dla laika oczywisty jest cud Lourdes: sprowadza się on do współczucia, odwagi i nadziei pośród wszystkich cierpień fizycznych i moralnych” - wskazał Sarkozy. Zwracając się bezpośrednio do papieża, oświadczył, że to co powie on chorym w Lourdes będzie słuchane z zainteresowaniem także na zewnątrz wspólnoty katolickiej.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 2 Następna strona Ostatnia strona