Słowo Boże powstało z wiary i dla wiary. Synod coraz bardziej podkreśla kościelny wymiar Objawienia - uważa polski ekspert na Synodzie Biskupów, ks. prof. Waldemar Chrostowski.
Tymczasem Pismo Święte przeznaczone jest dla ludzi wszystkich czasów, a Magisterium Kościoła ma obowiązek uprzystępniania, aktualizowania i adaptowania orędzia, które, to prawda, przeznaczone było w pierwszym rzędzie dla starożytnego człowieka, odbiorcy, ale nie wyczerpywało wtedy, ani nigdy nie wyczerpuje swojego pełnego znaczenia i przeznaczone jest dla ludzi wszystkich czasów, także naszych. Stąd istnieje to naturalne napięcie między dociekaniem do historycznego, literalnego, wyrazowego sensu Pisma Świętego a jego adaptacją i aktualizacją do duszpasterskich, duchowych, teologicznych potrzeb współczesnego człowieka. - Jednym z celów Synodu jest ocena recepcji w Kościele konstytucji dogmatycznej „Dei Verbum” – o Objawieniu Bożym. Ksiądz Profesor należy do tego pokolenia, które było naocznym świadkiem „posoborowej rewolucji” również w tym, co dotyczy obecności Słowa Bożego w Kościele. Czy mógłby Ksiądz Profesor powiedzieć naszym słuchaczom, zwłaszcza młodszym, co zmieniło się w polskim Kościele? Na ile, to posoborowe nauczanie zostało przyjęte, a co wciąż zostaje tylko postulatem? Ks. prof. W. Chrostowski: Ta „posoborowa rewolucja” została nazwana pięknie „wiosną biblijną” w Kościele katolickim. Ja myślę, że to jest określenie bardzo trafne, dlatego, że ono jest bardzo dynamiczne. Ukazuje, że po wiośnie nastąpi lato, oczywiście należy się też spodziewać pozostałych pór roku, niekoniecznie w porządku chronologicznym, ale logicznym. Bo zawsze, kiedy coś robimy, kiedy pracujemy, także na poziomie teologicznym i duszpasterskim, to zawsze temu towarzyszą napięcia i świadomość, że można było zrobić jeszcze więcej. Jeżeli chodzi o Polskę, zrobiliśmy bardzo wiele. Mamy kilka całościowych tłumaczeń Pisma Świętego na język polski, w tym jedno oficjalnie przyjęte w Kościele katolickim znane jako „Biblia Tysiąclecia”, którego pięć wydań ukazało się do tej pory. Mamy wiele pomocy do naukowego, ale także duszpasterskiego czytania i objaśniania Pisma Świętego. Ukazało się mnóstwo komentarzy zwłaszcza do poszczególnych ksiąg Pisma Świętego, a szczególnie Nowego Testamentu. Mamy narzędzie pracy w postaci liczącej już trzydzieści tomów Prymasowskiej Serii Biblijnej, która zbiera wszystko to, co w zakresie naukowego, akademickiego czytania i objaśniania Biblii można dzisiaj powiedzieć. Mamy wiele atlasów biblijnych, pomocy biblijnych, mamy biblioteki biblijne, czasopisma biblijne. Wreszcie udało się powołać pięć lat temu Stowarzyszenie Biblistów Polskich, które liczy prawie 250 członków zwyczajnych. Organizujemy doroczne sympozja biblijne. W tym roku odbyło się we Wrocławiu już po raz 46. Mamy Dzieło Biblijne Jana Pawła II, mamy inicjatywy duszpasterskie biblijne na szczeblu diecezjalnym, na szczeblach parafialnych, więc dzieje się bardzo dużo, ale zawsze to „dużo” to jest zachęta do tego, aby tego rodzaju inicjatyw było jeszcze więcej. - A na uczelniach? Sobór chciał, aby Słowo Boże było duszą teologii. Czy udało się spełnić ten postulat? Ks. prof. W. Chrostowski: Kiedy spojrzymy wstecz, to nigdy nie było tak źle, żeby Pismo Święte było zapomniane czy nieobecne. Na wydziałach teologicznych, zarówno na uniwersytetach państwowych, jak i na kościelnych wydziałach teologicznych, wreszcie w wyższych seminariach duchownych studium Pisma Świętego pozostaje duszą teologii. Ta świadomość zawsze istniała, teraz jest obecna może bardziej niż kiedykolwiek do tej pory. Jeżeli chodzi o studium Pisma Świętego, ono rozwija się bardzo żywiołowo. Mamy w tej chwili w Polsce, czego nigdy do tej pory nie było, ponad 70 samodzielnych pracowników naukowych, a więc doktorów habilitowanych i osób z tytułem naukowym profesora, które zajmują się studiami biblijnymi. Mamy ponad 140 osób ze stopniem naukowym doktora, więc to jest przeogromny potencjał. Około 100 osób odbyło biblijne studia zagraniczne i rezultaty swoich studiów w Rzymie czy w Jerozolimie przenosi do wszystkich ośrodków akademickich i do seminariów duchownych w Polsce. To jest ogromny dorobek, jest na czym budować, mamy ten wielki potencjał, potencjał jakiego nigdy do tej pory w naszej Ojczyźnie nie było. - Od lat jest Ksiądz Profesor zaangażowany w dialog chrześcijańsko-żydowski, nie sposób nie zapytać o wystąpienie Rabina Hajfy na forum Zgromadzenia Synodalnego. Jak Ksiądz profesor ocenia to wydarzenie? Ks. prof. W. Chrostowski: Myślę, że to jest bardzo ważne wydarzenie. Wyraźnie ono miało dwie części: jedna część to było ukazanie, jak wygląda żydowskie czytanie Pisma Świętego i jakie miejsce zajmuje ono w wierze żydowskiej, w pobożności. Natomiast koniec tego wystąpienia miał bardziej charakter polityczny, dlatego, że nawiązywał do wydarzeń politycznych, które miały miejsce kilka tygodni temu w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Więc myślę, że z żydowskiej perspektywy było to jakoś zrozumiałe, natomiast na pewno pojawia się pytanie: czy był to najwłaściwszy adres podczas obrad Synodu Biskupów. Rozm. K. Bronk/ rv
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...
Zamierzam nadal służyć Polsce na tym stanowisku - podkreślił.
To jedno z sześciu świąt nakazanych w Kościele w Polsce, które wypadają poza niedzielami.