Ratownicy uratowali 6 turystów, którzy zgubili szlak pod szczytem Babiej Góry.
Zmęczeni zziębnięci zostali odnalezieni po słowackiej stronie. Jak poinformował ratownik dyżurny grupy beskidzkiej GOPR Patryk Pudełko, nic im nie zagraża.
"Turyści zostali znalezieni w dolnych rejonach Babiej Góry przez słowackich ratowników, którzy wyszli im naprzeciw od strony doliny. Ratownicy GOPR, którzy podążali od szczytu dotarli do nich chwilę później. W akcji uczestniczyło 20 goprowców" - powiedział ratownik dyżurny. Zaginieni - pięć osób oraz przewodnik - zostali zwiezieni do budynku muzeum malarstwa, znajdującego się u stóp Babiej Góry po słowackiej stronie.
Turyści zgubili szlak po południu znajdując się w partiach szczytowych Babiej Góry. Widoczność podczas burzy śnieżnej, która wystąpiła, była minimalna: 2-3 metry. Podjęli wówczas decyzję o zejściu w dół. Poinformowali zarazem o wszystkim ratowników GOPR.
Na Babiej Górze warunki turystyczne są bardzo trudne. Na północnych stokach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego, w pięciostopniowej, rosnącej skali.
Według wcześniejszych doniesień w nalocie na szkołę zginęło co najmniej siedem osób.
"Władimir Putin nigdy nie zgodziłby się na misję prowadzoną wyłącznie przez UE lub nawet NATO"
W wyniku tej operacji na terenie obiektu wybuchł "ogromny pożar".
Przed sklepami Lidl protest przeciw planowanej budowie centrum dystrybucji w Gietrzwałdzie
Jutro ingres abp. Adriana Galbasa do archikatedry warszawskiej.