Jaśniejącym znakiem zwycięstwa w wymiarze całego świata nazwał Pokojową Nagrodę Nobla przyznaną 25 lat temu Lechowi Wałęsie abp Sławoj Leszek Głódź podczas Mszy św. sprawowanej 7 grudnia w bazylice Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Gdańsku.
Eucharystia, której przewodniczył nuncjusz apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk, sprawowana była z okazji tej rocznicy. Mszę św. koncelebrował także arcybiskup Tadeusz Gocłowski i abp Henryk Muszyński, metropolita gnieźnieński. Abp Kowalczyk na początku Mszy św. dziękował Lechowi Wałęsie za budowanie idei pokoju w Polsce i zagranicą. Przypomniał też, że podczas tej Eucharystii jej uczestnicy modlą się w intencji wszystkich ludzi stoczni i nie tylko, którzy podzielali idee solidarności. Metropolita gdański mówił w homilii, że Pokojowa Nagroda Nobla dla Wałęsy była znakiem wrażliwego sumienia Europy i świata, a także odpowiedzią na znak jedności i wspólnoty z Polską, z Wałęsą, z losem internowanych, który uczynił Jan Paweł II stawiając - wzorem ludzi w wielu krajach świata - świecę w papieskim oknie w Watykanie po wprowadzeniu stanu wojennego. Abp Głódź przypomniał, że Pokojowa Nagroda Nobla dla Wałęsy przyszła w znaczącym dla Polaków roku 1983 - ważnym dla polskich zmagań o solidarność, o sprawiedliwość, o prawdę. To był rok otrząsania się z szoku, jaki wywołał stan wojenny. Rok nowych wysiłków podejmowanych przez zdelegalizowaną, podziemną „Solidarność”, a także drugiej pielgrzymki do ojczyzny Jana Pawła II. Metropolita mówił, że "Solidarność", której niekwestionowanym liderem był Lech Wałęsa, zabiegała o pokój i sprawiedliwość, jakich kształt opisał Jan Paweł II w liście do gen. Wojciecha Jaruzelskiego po wprowadzeniu stanu wojennego - pokój i sprawiedliwość oparte o prawdę i miłość a nie wyrosłe z przymusu i zakazu. Metropolita wspominał też dzień wręczenia nagrody, na którą to uroczystość Lech Wałęsa nie pojechał w obawie przed niewpuszczeniem go z powrotem do kraju. Nobla w jego imieniu odbierała żona Danuta Wałęsowa. - "Tamtego wieczoru pańskie nazwisko było najważniejszym nazwiskiem świata - mówił abp Głódź. - A świat usłyszał pańskie słowa, ważne i znamienne". - "To był głos „Solidarności”, to była ekspozycja jej zasad, jej racji, jej praw, jej nadziei - mówił w homilii metropolita gdański zwracając się do Lecha Wałęsy.- Przyjąłeś bowiem tę Nagrodę, panie prezydencie, jako – cytuje teraz twoje słowa – «nagrodę dla Solidarności, dla ludzi i spraw, o które walczyliśmy w duchu pokoju i sprawiedliwości». Mówiłeś światu o polskiej historii, która choć «wpajała nam nieraz poczucie goryczy i bezsilności», była przede wszystkim wielką lekcją nadziei". Zwracając się do obecnych w bazylice, abp Głódź przypomniał pokrótce runięcie muru berlińskiego, wybór Lecha Wałęsy na prezydenta RP, podkreślając, że droga "Solidarności" była bezkrwawa, utrzymana w duchu pokoju i sprawiedliwości. Metropolita przypomniał też, że Lech Wałęsa nigdy nie ukrywał swego przywiązania do wiary, manifestując ją wizerunkiem Matki Bożej w klapie marynarki. Msza św. dziękczynna z okazji 25. rocznicy przyznania Pokojowej Nagrody Nobla Lechowi Wałęsie sprawowana była w ramach kilkudniowych obchodów z tej okazji. Na Eucharystii obecny był Lech Wałęsa z rodziną.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.