"Katolicki singiel na dworze Donalda Tuska" - pod takim tytułem "Dziennik" przedstawia sylwetkę twórcy ustawy bioetycznej. A właściwie ocenia jego szanse w polityce na przyszłość.
- Jeśli przegram w sprawie in vitro, nie wiem, czy to będzie mój koniec w polityce, na pewno dotkliwa porażka. Dla mnie osobiście pole kompromisu w tej sprawie jest niewielkie. Bronię swojej moralnej tożsamości - powiedział "Dziennikowi" Jarosław Gowin. - "Rzadko kiedy z ust polityka padają tak jednoznaczne deklaracje" - komentują w "Dzienniku" Piotr Zaremba i Piotr Gursztyn. Znaczna część tekstu, którego ton sprawia chwilami wrażenie lamentu nad bohaterem tragedii antycznej, poświęcona jest sytuacji Jarosława Gowina we własnym klubie i reakcji tegoż na projekt ustawy. Podstawowy problem PO i pretensja skierowana do Jarosława Gowina - wg autorów tekstu - brzmi: wpakował nas na niewygodne pole i postawił wobec wyboru między Gazetą Wyborczą, piszącą o katolickim skansenie, a biskupami, którzy są przeciw jakiejkolwiek formie zapłodnienia in vitro. Jaki będzie jego dalszy los? "Dziś może zostać przygnieciony lawiną w wojnie o granice świeckości państwa, tak jak niegdyś Marek Jurek." - konkludują. Opisują hipotetyczną sytuację, w której projekt po interwencji klubu PO zostanie znacznie zmieniony. Zbudowanie większości sejmowej wokół jego pierwotnych propozycji będzie trudne, gdyż - według autorów tekstu - PiS zapewne będzie odrzucać wszystko, co wyszło od Platformy. Jarosław Gowin ("szarpany przez prasę, osamotniony") zostanie postawiony przed wyborem: głosować przeciw zmienionej przez kolegów z klubu ustawie lub patrzeć jak jego dzieło przepada. "A potem wróci do Krakowa, gdzie będzie się musiał może zmierzyć z nieżyczliwością arcybiskupa Dziwisza, jednego z najzaciętszych krytyków in vitro. A przecież dobre stosunki z hierarchią to jego być albo nie być." Komentarz - Joanna Kociszewska Rozumiem, że kard. Dziwisz jest jednym z najzaciętszych krytyków in vitro, bo opublikował tekst w Rzeczpospolitej. Zapewne obok abpa Nycza, który poruszył ten temat w liście do kapłanów. Nie zamierzam kpić z sytuacji Jarosława Gowina, która nie jest łatwa, jeśli chce być wierny swoim poglądom. Nie da się ukryć, że jego działania mogą się nie powieść. Nie da się również ukryć, że jeśli tak się stanie, to winny będzie temu nie tylko klub PO, ale także stanowisko posłów partii opozycyjnej. Odrzucenie kompromisowej ustawy jeśli alternatywą jest obecny stan, bez stworzenia lepszego projektu, jest udzieleniem poparcia dla zła. Nie da się ukryć, że jeśli losy projektu będą takie, jak przewidują autorzy tekstu, Jarosław Gowin może odejść z polityki. Jest paradoksem, że w Sejmie, w którym tak wielu posłów przyznaje się do katolicyzmu, konsekwencją wierności nauce Kościoła i zaangażowania w tym temacie jest odejście z polityki. Nieco śmieszny jest jedynie taki ton tekstu prasowego.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.