W przypadku dokumentów dotyczących arcybiskupa Józefa Kowalczyka IPN udostępnił identyczne materiały zarówno Kościelnej Komisji Historycznej, jak i dziennikarzowi, który o nie wystąpił - informuje rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej Andrzej Arseniuk w oświadczeniu przesłanym dziś KAI.
Publikujemy treść oświadczenia: Informacja w związku z dokumentami udostępnianymi Kościelnej Komisji Historycznej Instytut Pamięci Narodowej wielokrotnie podkreślał, iż dokumenty z zasobu archiwalnego, dotyczące danej osoby, mogą znajdować się w różnych sprawach operacyjnych czy w dokumentacji dotyczącej innych osób. Tylko rozległa i systematyczna kwerenda, prowadzona przez osoby zainteresowane, może doprowadzić do odnalezienia dokumentu, którego nie ma np. w teczce osobowej, a jest w innych teczkach, sprawach czy materiałach o charakterze operacyjnym, zbiorczym lub administracyjnym. Takie kwerendy, m.in. dotyczące historii Kościoła, prowadzą w IPN od wielu lat badacze. W przypadku dokumentów dotyczących arcybiskupa Józefa Kowalczyka IPN udostępnił identyczne materiały zarówno Kościelnej Komisji Historycznej, jak i dziennikarzowi, który o nie wystąpił. Instytut Pamięci Narodowej informuje, iż współpraca z Kościelną Komisją Historyczną, w ramach której IPN udostępnia dokumenty dotyczące osób duchownych układa się bardzo dobrze. Andrzej Arseniuk rzecznik prasowy IPN
Było to największe masowe porwanie uczniów szkoły od ataku z marca 2024 r.
Informację podał sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.