Powód? Badał sprawę nieprawidłowości w wewnętrznych wyborach. Teraz ma na głowie prokuraturę.
Andrzej Stankiewicz z "Rzeczpospolitej" ujawnił, że system wewnętrznych wyborów w PO dopuszcza manipulację wynikami. By to wykazać zdobył kartę do głosowania. Wściekła działaczka PO z Chojnic skierowała sprawę do prokuratury, a ta wszczęła dochodzenie. Jej zdaniem doszło do użycia dokumentu przez osobę nieuprawnioną.
Zdaniem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z PO system głosowania był szczelny, więc kartę dziennikarz musiał otrzymać od jednego z członków partii.
Afera, którą wykrył Stankiewicz to kolejna kompromitująca partię Donalda Tuska sprawa. Jednak członkowie PO zamiast zająć się rozwiązaniem problemu i zmianą systemu wolą straszyć dziennikarzy prokuraturą, licząc chyba na to, że może dzięki temu inni nie będą zajmowali się brudami partii?
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.