Dzisiaj nie wystarczy, że rodzina jest porządna, ona musi jeszcze programowo, strategicznie wychowywać własne dzieci do zmierzenia się ze światem - mówi w wywiadzie dla KAI Jacek Pulikowski, prezes Stowarzyszenia Rodzin Katolickich.
Za KAI publikujemy pełny tekst wywiadu Z jakim przesłaniem polskie rodziny przyjechały na Światowe Spotkanie do Meksyku? Jacek Pulikowski: Myślę, że wszyscy przyjechali pragnąc ukazać, że istnieje normalna rodzina. Jej wzorzec, mimo że zawarty jest w planach Bożych, można odczytać z natury człowieka: rodzice, dzieci, relacje międzypokoleniowe. Oczywiście w tym kongresie katolickim mamy również element sacrum i to się tutaj przewija na przykład poprzez prezentacje ruchów kościelnych zajmujących się rodziną na całym świecie. Jest to ważny element naszego spotkania, bo pomimo, że z biologii można wyczytać czym jest normalna rodzina, to tylko w Kościele czy patrząc po Bożemu możemy znaleźć pełny obraz rodziny. Rodzina to nie tylko ciało, przeżycia, to nie tylko konsumpcja ale to również element duchowy o którym trudno w dzisiejszym świecie mówić na innych forach. Jaka jest kondycja rodziny w Polsce? Jacek Pulikowski: Wszyscy wiemy, że ta kondycja z jednej strony jest niezadowalająca mówiąc najdelikatniej, a z drugiej strony jest ona nadal znacznie lepsza niż w innych krajach świata, zwłaszcza w krajach dobrobytu. Można by zaryzykować takie stwierdzenie, że czym większy dobrobyt tym bardziej zniszczona rodzina. Dzieci często wychowuje komputer, szkoła, internet… Jacek Pulikowski: Rodzice są zorganizowani czasowo, najchętniej powiedzieliby, że nie czują się kompetentnymi w wychowaniu własnych dzieci. Dlatego oddają je ze zgubnym skutkiem różnym instytucjom. Tymczasem dziecko czerpie swoją wiedzę z domu rodzinnego. Doskonale wie co robi lub myśli tata nawet, gdy tego nie mówi. Natomiast nawet bardzo przyzwoity dom nie uchroni przed zagrożeniami takimi jak: telewizja, internet, pornografia czy inne zagrożenia. Dzisiaj nie wystarczy, że rodzina jest porządna, ona musi jeszcze programowo, strategicznie wychowywać własne dzieci do zmierzenia się ze światem, który podpowiada złe wybory. I tutaj jest jeszcze jedna niesamowita siła, której rodzina nie docenia – są nią rówieśnicy. Właśnie w wieku dojrzewania ta moc rówieśników jest największa i właśnie wtedy najczęściej dzieci się gubią. Rodzina z jednej strony powinna dawać przykład, a z drugiej strony bronić dzieci przed złą telewizją, przed rówieśnikami, złymi wpływami świata. W jaki sposób ludzie świeccy mogą umocnić rolę rodziny w świecie polityki? Jacek Pulikowski: Świeccy mogą działać. Kowalski może działać bardzo pięknie i mimo, że wokół niego ileś osób to zauważy, to jeśli nie pojawi się on w telewizji, w radio, w środkach przekazu to jego działanie jest niepozorne. Ale Kowalski może się dorwać do dobrej telewizji w której nie będzie wycięty, albo założyć stowarzyszenie i to też jest dobra droga. Jestem jednym z założycieli i aktualnym prezesem Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. Widzę, że daje to pole szerszego działania niż pojedynczej osoby, a z drugiej strony dostrzegam tragiczną bierność przyzwoitych, dobrych ludzi. Benedykt XVI przed rozpoczęciem spotkania w Meksyku mówił żeby na nowo odkryć piękno małżeństwa. Jak to zrobić? Jacek Pulikowski: Myślę, że jedynym skutecznym sposobem, by ludzie, zapragnęli żyć pięknie w małżeństwie to po prostu świadectwo. Nie trzeba wstydzić się swojego szczęścia, swojej świętości nawet, by ludzie patrząc na nasze małżeństwa mówili: zobaczcie jak oni się kochają. Co polska rodzina może przekazać rodzinom z różnych części świata? Jacek Pulikowski: Na pewno może przekazać, że można trwać w rodzinie, w świecie wartości i być w Kościele jednocześnie. Bo mamy tego jeszcze sporo. Możemy pokazać, że rodziny mogą się łączyć w stowarzyszenia, z długofalowym, wieloletnim programem. Na pewno Polska może pokazać że rodziny mogą się jednoczyć w wspólnoty i że w nich jest siła. No i chciałbym żeby Polska mogła kiedyś pokazać że można wrócić do całkowitej odnowy życia i pewnie jesteśmy jednym z krajów które mają do tego najbliżej. Rozmawiał ks. Artur Karbowy SAC
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.