Kościół nie chce grać w spektaklu Berloscuniego - ogłasza w tytule "Gazeta Wyborcza".
Cytuje przy tym wypowiedź kapelana parlamentu i szefa Papieskiej Akademii Życia, abp Rino Fisichella, który apeluje: -Wystarczy! Teraz czas na ciszę! Podobne zdanie mają publicyści: - Jesteśmy jej winni spokój. Niech politycy nie instrumentalizują tej tragedii - twierdzi Giovanni Maria Vian, szef watykańskiego dziennika "L'Osservatore Romano". A Ezio Mauro, redaktor naczelny "La Reppublica" protestuje przeciw"redukowaniu Eluany Englaro" do roli politycznego symbolu oraz narzędzia w sporach o władzę. "Gazeta" zauważa, że ojciec Eluany pisał do premiera już w 2004 roku, skoro więc ten chciał dziewczynę uratować, czemu dopiero przed kilkoma dniami podjął legislacyjny wyścig o ocalenie? Dlaczego nie zrobił tego wcześniej i zgodnie z procedurami konstytucyjnymi? Nawet w świecie katolickim nie ma zgody co do oceny takich decyzji - dodaje "Gazeta". I uzupełnia: "podczas sporu o los Eluany stanowisko hierarchów było kontestowane nie tylko przez teologicznych dysydentów, ale też przez abp. Giuseppe Casalego, poważanego teologa prof. Giovanniego Realego z katolickiego Uniwersytetu Sacro Cuore oraz nestora chadecji Giulia Andreottiego". - Śmierć Eluany nie budzi moich wątpliwości etycznych - pisze w "Gazecie" Sławomir Zagórski. - To przede wszystkim ulga i ukojenie dla jej ciężko doświadczonego ojca - tłumaczy. Przypomina, że rodzina nie odwróciła się od dziewczyny, ale opieka nie przynosiła efektów, zatem "po latach nadziei i oczekiwań" bliscy stwierdzili, że życie w takim stanie nie ma sensu. "Eluana umarła w majestacie prawa, kochana przez najbliższych, dla którym jej śmierć była wybawieniem i godnym zakończeniem życia" - czytamy w artykule.
Zgodnie z planami MS, za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.