Jeden z zatrzymanych w sprawie zabójstwa ks. Krakówko przyznał się do zbrodni. Prokuratura skierowała wniosek o jego areszt do sądu - donosi Nasz Dziennik.
Podejrzany to 23-letni były ministrant, a motyw zabójstwa był finansowy: ksiądz odmówił mężczyźnie pożyczenia pieniędzy na alkohol. Po zadaniu kilku ciosów nożem mężczyzna wrócił do oczekujących go znajomych, z którymi następnie pili całą noc. Wczoraj na terenie kościoła i plebanii przeprowadzono wizję lokalną. Z informacji zebranych od mieszkańców Miłkowic wynika, iż młody zabójca jest już obciążony wyrokiem karnym 4 lat więzienia. Powinien ją odbywać od dwóch tygodni - dodaje Nasz Dziennik.
Rodzina ta została zamordowana przez Niemców 5 stycznia 1943 r.
ISW: zgoda na koniec wojny bez uwolnienia ludzi i terytoriów to popieranie okupacji Ukrainy
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.