Dziś po południu wszyscy polscy biskupi diecezjalni i pomocniczy będą wybierać nowego przewodniczącego i wiceprzewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. Ale tak naprawdę karty w tej rozgrywce zostały rozdane już kilka tygodni temu, czytamy w dzienniku "Polska"
"Arcybiskup Józef Michalik, obecny przewodniczący KEP, nie będzie się ubiegał o wybór na drugą kadencję, a przeważająca część biskupów odda swój głos na metropolitę krakowskiego kardynała Stanisława Dziwisza. Wieloletni sekretarz Jana Pawła II może być pewien masowego poparcia" prognozuje dziennik "Polska", powołując się na wypowiedź osoby z krakowskiej Kurii, iż "Kardynał wielokrotnie był namawiany przez członków episkopatu do startu w wyborach, niektórzy specjalnie po to przyjeżdżali do Krakowa" Sam kard. Dziwisz długo się wahał, czy wystartować w dzisiejszych wyborach. - Od niedawna jest w Polsce, jeszcze nie do końca poznał realia naszego Kościoła, chciał się skupić na kierowaniu archidiecezją krakowską - mówi podwładny kardynała. - Ale wiem, że ostatecznie zgodził się kandydować. Dziennik przypomina też, że metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz "proponował kard. Dziwiszowi podział władzy w episkopacie. Według planu abp. Nycza on sam miał zostać wiceprzewodniczącym KEP, przy czym chciał wziąć na siebie większość obowiązków, a metropolita krakowski - przewodniczącym i jako najpopularniejszy w Polsce hierarcha wesprzeć episkopat swoim ogromnym autorytetem. Kandydaturom kard. Dziwisza, który jest człowiekiem środka, i abp. Nycza, postrzeganego jako liberała, mógłby "zagrozić" tylko forsowany przez konserwatywną frakcję episkopatu metropolita gdański Sławoj Leszek Głódź, pisze dziennik. "Zyskanie poparcia większości może być jednak mało realne" prognozuje "Polska".
Współcześnie zamachy na życie tracą charakter przestępstwa i zyskują status prawa.
"Konsultacje się zakończyły, wszystkie szczegóły zostaną podane później".
Słowa Trumpa o konieczności przejęcia przez USA Grenlandii należy traktować poważnie.
Zapobieganie nadużyciom nie jest kocem, którym należy przykryć sytuacje kryzysowe.
W najtrudniejszym momencie widział łzy w oczach osób, które były wtedy przy papieżu.