To, co Benedykt XVI wygłosił w sobotni wieczór do kilkuset tysięcy reprezentantów rodzin zgromadzonych w Walencji, jest czymś więcej niż tylko hymnem na cześć rodziny.
Papież przedstawił fundamentalny głos w toczącej się od wielu lat cywilizacyjnej dyskusji, od wyników której zależy nie tylko przyszłość Europy, ale przyszłość całej ludzkości. Ojciec święty formułując listę zadań stojących przed rodziną zwrócił uwagę, że nie może być ona pozostawiona sama sobie. Dziś rodzina pilnie potrzebuje wsparcia szerszej wspólnoty. Słabością rodziny jest dziś brak wiary. Dlatego wspólnotą, która winna wspierać rodzinę, jest wspólnota połączona wiarą. Wspólnota, która pomoże rodzinie przekaz wiary. Mamy tu więc do czynienia z wzajemną zależnością rodziny i wspólnoty. Rodzina potrzebuje wspólnoty wierzących. Wspólnota wiary potrzebuje rodziny. Komu jednak najbardziej potrzebna jest rodzina? Człowiekowi. Odpowiedź wydaje się oczywista, a jednak okazuje się dla wielu ludzi mających wpływ na kształt państw i społeczeństw niedostępna lub niemożliwa do przyjęcia. To zadziwiające, że zwracając się do rządzących i ustawodawców u progu dwudziestego pierwszego wieku Papież musi przypominać, iż to rodzina jest tym miejscem, w którym człowiek staje się człowiekiem. Jest w przemówieniu Benedykta XVI jeszcze jeden zaskakujący akcent. Papież zwrócił się do ludzi starszych, „przywracając” ich współczesnemu społeczeństwu z marginesu, na jaki coraz częściej są spychani, dowartościowując ich rolę w rodzinie, nazywając ich „skarbem”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.