W uroczystość Objawienia Pańskiego w soborze katedralnym Chrystusa Zbawiciela w Moskwie wystawione zostały relikwie „Dary Trzech Króli”.
Od tego czasu, pomimo chłodu w centrum stolicy Rosji stoi w kolejce ponad trzy tysięcy wiernych, pragnących oddać hołd relikwiom. Muszą stać blisko 2 godziny, aby wejść do świątyni i pomodlić się przed relikwiarzem. Do Moskwy zjeżdżają pielgrzymi z całej Rosji, gdyż za kilka dni relikwie będą przewiezione do Petersburga, a później do Mińska i Kijowa.
Do pomocy pielgrzymom zgłosiło się ponad stu wolontariuszy, a rosyjska Cerkiew uruchomiła w pobliżu soboru kilkanaście jadłodajni oraz punktów medycznych. W związku z obawą przed zamachami terrorystycznymi, cała okolica jest strzeżona przez oddziały wojsk wewnętrznych, a także jednostki policji. Relikwie to 28 złotych wisiorków i płytek, bogato zdobionych ornamentami i filigranami. Srebrną nitką do złotych płytek przymocowane są koraliki, w których otworach znajduje się mieszanina kadzidła i mirry.
„Dary Trzech Króli” przywiezione zostały ze świętej Góry Athos w Grecji, gdzie są przechowywane od 1470 r. w dziesięciu szkatułach w skarbcu klasztoru św. Pawła. Według tradycji, dary do chwili Wniebowzięcia, przechowywała Matka Boża. Przez czterysta lat znajdowały się w Kościele jerozolimskim, a następnie przekazano je do Konstantynopola, do soboru Hagia Sophia. Po upadku stolicy Bizancjum córka serbskiego księcia Jerzego Brankowicza Maria, która została żoną sułtana Murata, przekazała relikwie mnichom na świętej Górze Athos. Od wieków cieszą się one wielkim kultem w rosyjskim prawosławiu. Pierwsza wzmianka o pielgrzymkach z Nowogrodu na Górę Athos pochodzi z XII wieku.
Franciszkanie spodziewają się większej liczby wiernych niż zazwyczaj.
Dwa przykłady z poniedziałkowego poranka pokazujące, jak Ameryka coraz mniej wstydzi się chciwości.
Łokieć za oknem i goły tors za kierownicą- grożą za to wysokie mandaty.
Rada Bezpieczeństwa ONZ: nie ma militarnego rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Ponieważ Hamas nie chce się ugiąć, musimy go pokonać - stwierdził premier Izraela.
Ukraina "nie podaruje własnej ziemi rosyjskiemu okupantowi" - mówi tymczasem Zełenski.