Reklama

Telewizor zamiast mamy

Wydaje się oczywiste, że rodzice powinni minimalizować wpływ mediów na swoje pociechy. Tymczasem jest odwrotnie.

Reklama

Media nazywane są czasami „czwartą władzą”. To ambitne nazwanie. Ustawia środki społecznego przekazu na równi z twórcami prawa, z rządem, z wymiarem sprawiedliwości. Czy rzeczywiście radio, prasa, telewizja i Internet są w życiu zwykłego człowieka tak samo ważne, jak parlament, premier z ministrami albo sąd rejonowy? Raczej nie. Są ważne, (a nawet dla niejednego ważniejsze), ale inaczej. Przede wszystkim nie mają mocy decyzyjnej, w przeciwieństwie do władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. To media podlegają władzy zwykłego człowieka. Muszą o jego przychylność zabiegać znacznie bardziej niż politycy. Ustawiając się jako „czwarta władza” media uzurpują sobie coś, czego tak naprawdę nie mają. Albo ukrywają, że tak naprawdę chcą mieć coś znacznie więcej niż faktyczne trzy władze. Coraz bardziej widać, że środki przekazu chcą mieć rząd dusz. I w ten sposób decydować o losach człowieka, społeczeństw, państw, a nawet świata. O rząd dusz poszczególnych ludzi media zaczynają zabiegać bardzo wcześnie. Od najmłodszych lat. Bez pardonu podejmują rywalizację z rodzicami. Wciskają się na ich miejsce i zaczynają „wychowywać” młodego człowieka. Nie troszczą się jednak o jego wszechstronny rozwój, ale o to, aby ukształtować w nim cechy, które w przyszłości pozwolą nim skutecznie „rządzić”. Wystarczy pooglądać przez kilka godzin telewizyjne kanały dla dzieci, aby wykryć, co ma z nich w przyszłości wyrosnąć – agresywni odbiorcy, uzależnieni od dostarczanych im treści. To samo dotyczy zdecydowanej większości gier komputerowych, których producenci są ściśle powiązani z właścicielami mediów. Skoro tak jest, to wydaje się oczywiste, że rodzice powinni minimalizować wpływ mediów na swoje pociechy. Tymczasem jest odwrotnie. Powszechna praktyką jest odsyłanie dziecka do telewizora lub do komputera, aby mieć święty spokój. Niewielu rodziców wie, w jakie gry grają ich dzieci, co oglądają w telewizji, jakie strony odwiedzają w Internecie. Temat obecności mediów w życiu dzieci i młodzieży jest tak ważny, że Benedykt XVI poświęcił mu tegoroczne orędzie na 41. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu. Orędzie zawiera m. in. bardzo ostre słowa skierowane do twórców mediów: „Wszelka tendencja do produkcji programów - nie wyłączając filmów animowanych i gier komputerowych - które w imię rozrywki sławią przemoc, odzwierciedlają postawy antyspołeczne czy wulgaryzują ludzką płciowość, stanowi perwersję”. To dobrze, że taka zdecydowana ocena padła. Jeśli nie przejmą się nią media, to powinni się nią przejąć rodzice. Jeśli naprawdę kochają swoje dzieci, nie mogą zostawiać ich na pastwę mediów. W przeciwnym razie bardzo szybko przekonają się, że ich miejsce w życiu potomków zajął komputer lub telewizor.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
4°C Niedziela
dzień
5°C Niedziela
wieczór
3°C Poniedziałek
noc
2°C Poniedziałek
rano
wiecej »