W Izraelu trwają w przygotowania do pogrzebu zmarłego w sobotę byłego premiera Ariela Szarona. Wspomnienia o nim publikują wszystkie media. Władze spodziewają się tysięcy ludzi, którzy przyjdą do parlamentu, gdzie wystawiona będzie trumna z jego ciałem.
Wszystkie gazety piszą na pierwszych stronach o śmierci byłego premiera, który od 2006 r. pogrążony był w śpiączce. W wielogodzinnych audycjach radiowych i telewizyjnych Szarona wspominają politycy i dawni towarzysze broni.
Trumna z ciałem Szarona będzie wystawiona na widok publiczny w siedzibie izraelskiego parlamentu, Knesecie, na sześć godzin od południa czasu lokalnego (godz. 11 czasu polskiego). Oczekuje się, że tysiące ludzi przyjdą, by oddać mu hołd - pisze portal Ynetnews. By to umożliwić, zorganizowano specjalne linie autobusowe do parlamentu.
Uroczysty pogrzeb wojskowy odbędzie się w poniedziałek. W godzinach porannych tego dnia odbędzie się w Knesecie uroczystość z udziałem władz izraelskich, rodziny Szarona i dyplomatów. Obecny będzie m.in. wiceprezydent USA Joe Biden i były premier Wlk. Brytanii Tony Blair.
Szaron zgodnie z własnym życzeniem spocznie u boku swojej żony Lily, na terenie rodzinnej posiadłości na skraju pustyni Negew, przy granicy ze Strefą Gazy.
Były premier zapadł w śpiączkę po udarze mózgu w 2006 r., po którym lekarze nie spodziewali się jego powrotu do normalnego życia. Żołnierz i polityk prawicy, był weteranem izraelskiej sceny politycznej. Szaron pozostanie w historii - pisze w niedzielę agencja AFP - zarówno jako autor inwazji na Liban w 1982 roku, gdy był ministrem obrony, jak i jako premier, który w 2005 roku wycofał osadników żydowskich i armię ze Strefy Gazy.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.