Kiedyś myślałem, że każdy kto zna fakty i używa rozumu, oceniając jakąś sprawę, dochodzi do podobnych co inni wniosków. Nie zmieniłem zdania. Tylko zauważyłem, że gdy myślowe horyzonty kurczą się do punktu widzenia niewygodne fakty są pomijane, a rozum zastępują przesądy i jedynie słuszne ideologie. Czuję się wtedy trochę jak widz jakiegoś pełnego absurdów spektaklu.
Wyobraźmy sobie taką sytuację: do urzędu gminy w Papryczynie przychodzi pan Nowobogacki twierdząc, że jest spadkobiercą dawnego właściciela kamienicy przy Ogórkowej 6, należącej obecnie do zasobów miejskich i w związku z tym żąda oddania mu jego własności. Urzędnik po obowiązkowym błyśnięciu okiem znad opuszczonych na nos okularów przegląda przedstawione mu dokumenty. Wynika z nich, że pan Nowobogacki rzeczywiście jest spadkobiercą szlachetnej rodziny Kamieńczyńskich. Urzędnik udaje się do innego pokoju i z przepastnych archiwów wyciąga dokumenty. Te zaś dowodzą niezbicie, że właścicielami kamienicy przy ulicy Ogórkowej 6 był początkowo miejscowy przedsiębiorca, pan Łysiński, później od niego, tuż przed II wojną, kupiła ją rodzina Nosowiczów, a po wojnie, prawem kaduka, jej właścicielem stał się skarb państwa. Pytanie: czy w takim wypadku sąd może przyznać odszkodowanie panu Nowobogackiemu za to, że urzędnik nie chciał się jego sprawą zająć? Niestety, w sprawie Alicji Tysiąc Trybunał w Strasburgu nie wykazał się zdrowym rozsądkiem. Po raz kolejny nie zajął się problemem od strony merytorycznej. Stwierdził tylko, że pani Tysiąc nie mogła skorzystać ze swoich praw. A to nieprawda. Alicja Tysiąc nie otrzymała zgody na aborcję, bo lekarze orzekli, iż nie ma medycznych podstaw, by w świetle polskiego prawa na nią pozwolić. Ciąża nie mogła przyczynić się do osłabienia wzroku ich pacjentki i jedynym co można było zalecić i co rzeczywiście zalecono było to, by poród odbył się przez cesarskie cięcie. To zdanie zarówno prof. Bogdana Chazana, byłego krajowego konsultanta w dziedzinie ginekologii i położnictwa jaki prof. Jerzego Szaflika, autora ekspertyzy dla Trybunału. Niestety, ich medyczna opinia sędziów Trybunału nie interesowała. Brzmi to nieprawdopodobnie, ale sędziowie pomylili prawo do konsultacji z koniecznością wydania zgody na aborcję. Ich zdaniem konsultacje mają być tylko czystą formalnością? Trudno nie godzić się z tezą pani Ewy Kowalewskiej, dyrektor Human Life International, że w ten sposób sędziowie dali wyraz swoim prywatnym przekonaniom, wedle których polskie prawo jest złe. Jest to jednak bardzo smutny wniosek. Przede wszystkim dlatego, że stanowi złamanie zasady trójpodziału władzy. Sędziowie są od stosowania prawa, nie jego stanowienia. Ale pokazuje też, że w przekonaniu członków niektórych europejskich instytucji państwa mają prawo samodzielnie stanowić prawo jedynie w taki sposób, by zgadzało się ono z ich światopoglądem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.