Kościół jest w oczach młodych instytucją, która zmierza do ograniczania ludzkiej wolności.
Co większość agencji prasowych wyłapało z przemówienia Benedykta XVI do amerykańskiej młodzieży? Że wspominał swoją młodość w Trzeciej Rzeszy. Super. Z relacji specjalnego wysłannika Gościa Niedzielnego i portalu Wiara.pl wynika natomiast, że Papież sporo mówił o wolności. Po pierwsze o tym, że dzisiejsi młodzi Amerykanie wchodzą w życie w klimacie wolności. Inaczej niż na przykład Joseph Ratzinger, dziś Benedykt XVI, który dorastał w atmosferze zniewolenia. „Moje lata jako nastolatka były zrujnowane przez złowrogi reżim, któremu zdawało się, że ma na wszystko odpowiedź” - powiedział papież. „Jego wpływ rósł, reżim przenikał także do szkół i do organizacji obywatelskich, a nawet do religii, zanim rozpoznano, jakim był potworem”. Takiego zagrożenia wolności młodzi Amerykanie – Bogu dzięki – nie znają od dziesięcioleci. Następca św. Piotra mówił jednak do młodych Amerykanów o innych niebezpieczeństwach, które grożą wolności. Podstawowe z nich to fałszowanie jej pojęcia i (lub przez) oderwanie jej od prawdy o człowieku. „Wolność jest delikatną wartością” – zwrócił uwagę Ojciec święty i dodał: „Czasami jako wierzący jesteśmy postrzegani jako ludzie, którzy mówią tylko o zakazach”. Z problemem wolności i prawdy zmagamy się również w Polsce. Kilka miesięcy temu uczestniczyłem w zorganizowanym przez abp. Kazimierza Nycza spotkaniu dziennikarzy z czołowych polskich mediów. Odniosłem wrażenie, że duża część jego uczestników gotowa była poświęcić prawdę (każdą prawdę, także tę fundamentalną, mówiącą o tym, kim jest człowiek) na rzecz wolności (zwłaszcza wolności słowa rozumianej jako prawo do mówienia wszystkiego, co komuś przyjdzie do głowy). Zdaniem jednego z młodych polskich teologów dla wchodzących w życie polskich katolików problem wolności jest w tej chwili kwestią fundamentalną. Często Kościół jest w ich oczach instytucją, która zmierza do ograniczania ludzkiej wolności. Dlatego jego zdaniem, trzeba dziś „afirmować wolność” w kościelnym nauczaniu. Sądząc po papieskim przemówieniu do amerykańskiej młodzieży, mają oni podobny problem. Jan Paweł II wielokrotnie mówił o wolności. Pokazywał ją jako niezwykle ważną wartość w życiu ucznia Chrystusa. „Splendor wolności człowieka to splendor świadka i powiernika uczestniczącego w splendorze tego, czego jest świadkiem i powiernikiem; to splendor wolności kogoś, kto angażuje się po stronie tego, co jedynie godne wyboru: po stronie prawdy, a ostatecznie Prawdy” – mówił Papież z Polski. Dzisiaj wielu młodych Polaków słysząc słowa Jezusa „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” kojarzy je wyłącznie z polityczną walką na teczki z IPN. I tym, że Kościół katolicki w Polsce nie chce pokazać prawdy o sobie w minionym stuleciu. Jak wobec tego Kościół ma im mówić za Janem Pawłem II, że „harmonia między wolnością a prawdą wymaga niekiedy niezwykłych ofiar i trzeba za nią płacić wysoką cenę: może prowadzić nawet do męczeństwa”? Jak im mówić o prawdziwej wolności? I o tym, że Bóg i Kościół nie tylko nie ogranicza niczyjej wolności, ale traktuje ją jako wartość absolutnie nienaruszalną?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.