Reklama

Prowatykański Putin

To, co nie powiodło się charyzmatycznemu papieżowi z Polski, może stać się wielkim sukcesem papieża z Niemiec - powiedział nam Luigi Accattoli z „Corriere della Sera".

Reklama

Rektor Wyższego Prawosławnego Seminarium Duchownego w Warszawie, wybitny teolog, o. Jerzy Tofiluk, mówi, że oznacza to ni mniej, ni więcej, tylko fakt, że powrót do zasadniczej jedności chrześcijaństwa jest możliwy. W największym uproszczeniu porozumienie w sprawie tysiącletniego sporu mogłoby sprowadzać się do tego, że zasada „prymatu następcy św. Piotra” powinna istnieć w Kościele w sensie prawnym, ale nie powinna być dogmatem. Oznaczałoby to, że obowiązywałaby w Kościele zachodnim, czyli katolickim, a we wschodnim byłaby szanowana jako opinia teologiczna, jednak bez obowiązujących skutków praktycznych, czyli nie ograniczałaby autonomii Kościoła prawosławnego – wyjaśnia o. Tofiluk. Chociaż „polski papież” nie zdołał przełamać za swego życia nieufności Patriarchatu Moskiewskiego, zadeklarowane przez niego z okazji Jubileuszu Roku 2000 wyznanie win katolików wobec wyznawców innych religii otwarło drogę do porozumienia. Wypowiadając się w duchu tego milenijnego mea culpa Jana Pawła II, kard. Kasper powiedział w Gnieźnie, zwracając się bezpośrednio do bp. Hilariona: „Na przestrzeni dziejów wyrządziliśmy sobie wzajemnie wiele niesprawiedliwości, a winę za to nie zawsze ponoszą inni, bo na ogół zupełnie dobrze dzieli się po równo”. Skoro już zobowiązanie do odrzucenia prozelityzmu nie jest problemem, jedynym trudnym postulatem pozostaje w praktyce złożenie przez Stolicę Apostolską zapewnienia, którego domaga się Partiarchat Moskiewski, że ograniczy działalność Kościoła greckokatolickiego do zachodniej Ukrainy, a ściślej do ludności polskiego pochodzenia na tych terenach. Obawiając się takiego porozumienia między Watykanem a Moskwą, głowa tego Kościoła, biskup większy Lwowa, kard. Lubomir Huzar, wyprzedził wydarzenia i stworzył fakt dokonany, przenosząc ostatnio swą oficjalną siedzibę do Kijowa, chociaż na wschodniej Ukrainie grekokatolików jest bardzo niewielu. Nie bez poparcia prezydenta Juszczenki kard. Huzar stara się przekształcić Kościół unicki na Ukrainie, gdzie dominuje prawosławie podzielone na „moskiewskie” i „kijowskie”, w ukraiński Kościół narodowy. Następujące obecnie zbliżenie między Moskwą a Watykanem nie musi być niebezpieczne dla Polski, ponieważ współdziałanie katolicyzmu i prawosławia może mieć dziś bardziej wymiar duchowy niż polityczny, który dominował w tych stosunkach w wiekach XVIII i XIX – twierdzi Accattoli. Ale jak powiedział w rozmowie ze mną jeden z najwytrawniejszych włoskich dyplomatów pracujących w Watykanie, Polski Kościół musi wyciągnąć wnioski z tego, że skończył się jedyny w dziejach okres pełnej symetrii polityki watykańskiej i interesów Polski, jakim był pontyfikat Jana Pawła II.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
1°C Piątek
noc
1°C Piątek
rano
2°C Piątek
dzień
2°C Piątek
wieczór
wiecej »

Reklama