Dlaczego biskupi katoliccy nie wsparli minister Magdaleny Środy w jej walce z seksistowskimi reklamami Ery? - zastanawia się Jarosław Makowski - publicysta, członek zespołu Krytyki Politycznej.
Wszystko jasne? Oczywiście. Ale nie dla rzecznika Polskiej Telefonii Cyfrowej Witolda Paska, który problemu nie dostrzega. "Jeśli komuś ta reklama kojarzy się z seksem, to jego problem" - wyjaśnia. Tłumaczenia Paska można by wziąć za dobrą monetę, gdyby rzecznik PTC w innym miejscu nie dopowiedział z rozbrajającą szczerością: "Wypowiedzi pani minister [Środy] napędzają nam klientów". Sęk w tym, że argumentacja, jaką przedstawił rzecznik, dla części odbiorców, zapewne także dla wielu hierarchów kościelnych, może być przekonująca. W końcu - pomyślą - minister Środa przesadza, gdyż jest "przewrażliwioną feministką", a te, jak powszechnie wiadomo, nie mają za grosz poczucia humoru. Jeśli tak, to za grosz poczucia humoru nie miał też Jan Paweł II, który wielokrotnie wyrażał swój sprzeciw wobec przedmiotowego traktowania kobiet. W encyklice Evangelium vitae (1995 r.) pisał, że celem feminizmu jest podejmowanie działań „na rzecz przezwyciężania wszelkich form dyskryminacji, przemocy i wyzysku”. W słynnym „Liście do kobiet” wyrażał „podziw dla kobiet dobrej woli, które poświęciły się obronie kobiecej godności, walcząc o podstawowe prawa społeczne, ekonomiczne, i które podjęły tę odważną inicjatywę w okresie, gdy ich zaangażowanie było uważane za wykroczenie, oznakę braku kobiecości, a nawet grzech!”. Protest Środy przeciw Erze wpisuje się w obronę godności kobiety, jej podmiotowego - by użyć żargonu teologicznego - a nie przedmiotowego postrzegania. Naturalnymi sojusznikami w tej walce powinny być kobiece organizacje katolickie, którym przede wszystkim winno zależeć, by seksistowskie i antyrodzinne reklamy Ery zniknęły z billboardów, radia i telewizji.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.