Jeśli słabnie potępienie takich występków, jak kradzież, przemoc czy
bluźniercze wybryki, należy się spodziewać upadku wolności w sferze
gospodarki, polityki i religii.
Liberalizm może przybrać w tej sytuacji dwie różne postacie. Jedna to ogólna dyrektywa, że w przypadkach wątpliwych należy raczej przyznać wolność niż jej odmówić. Druga możliwość, to domaganie się prawa do wolności we wszystkim, w tym do łamania zasad moralnych. Na tej zasadzie za liberałów podają się krytycy etyki i religii, udający, że bronią wolności.
Klasyk liberalizmu, Monteskiusz, uznawał jednak więź wolności z powinnością. Definiował wolność jako wartość, która daje dostęp do innych wartości, oraz jako możność czynienia tego, co czynić powinniśmy. Czy ktoś jednak widział dzisiejszego liberała cytującego te bardzo trafne definicje i wyciągającego z nich wniosek, że należy poszerzać wolność czynienia dobra?
Sfery wolności
Wolność gospodarowania i dysponowania majątkiem nazywa się liberalizmem gospodarczym, ale zarazem jest ona podkreślana przez konserwatystów i ma oparcie w tradycji Kościoła. Druga sfera to wolności obywatelskie w dziedzinie publicznej, politycznej. Trzecia to rozmaite wolności osobiste (gwarancje zabezpieczające jednostkę przed nadużyciami władzy, wolność poglądów i ich głoszenia, tolerancja, swoboda w życiu rodzinnym i prywatnym).
Są to rzeczy znane, ale problem leży w tym, że te typy wolności są różnie realizowane i nie muszą występować łącznie. Np. wolność gospodarcza może towarzyszyć dyktaturze politycznej (przykładem rządy Pinocheta), a konstytucyjne gwarancje wolności politycznej sąsiadują nader często z drobiazgowym regulowaniem gospodarki i dojeniem jej przez podatki, czym cechuje się dzisiejsza Europa.
Obecnie pod nazwą liberalizmu rozumie się nieraz, w sposób wąski, dążenie do swobody w sferze życia płciowego i jego konsekwencji. Zwolennicy tych koncepcji chcą je narzucić innym, nie zważając na prawo do własnych przekonań, a próbują to czynić przez cenzurę "politycznej poprawności" lub przez wychowanie seksualne w szkole. Wolność to w tym ujęciu prawo do licznych partnerów, do rozwodów, do praktyk uważanych dotąd za zboczenia, a przede wszystkim do zabijania nienarodzonego jeszcze potomstwa. Dla "wolności" jednych istot ludzkich pozbawia się więc życia inne. Podobny sposób myślenia dostrzeżemy również w głoszonej przez lewicę "liberalizacji" prawa karnego, która oznacza zmniejszanie kar. Czyją wolność to zwiększa?