Około 300 osób blokuje od strony ukraińskiej drogę dojazdową do przejścia granicznego z Ukrainą w Korczowej (woj. podkarpackie) - poinformowała w środę rano PAP rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu mjr Elżbieta Pikor. Ukraińcy wstrzymali odprawy.
Według fotoreportera PAP, który jest na miejscu, blokujący palą opony na pasie rozdzielającym jezdnie. Opony leżą też na jezdniach. Protest odbywa się na znak solidarności z wydarzeniami na Majdanie w Kijowie.
Z komunikatu zamieszczonego na stronie wojewody podkarpackiego i Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej wynika, że blokada drogi trwa w odległości ok. 300 m przed przejściem granicznym w Krakowcu na Ukrainie.
O utrudnieniach na polsko-ukraińskim przejściu granicznym podróżnych informuje też podkarpacka policja. Rzecznik podkarpackiej policji podkom. Paweł Międlar podał, że patrole policyjne ustawione są na węźle autostrady A4 Jarosław Zachód i przy zjeździe z autostrady A4 w Skołoszowie.
Pikor dodała, że polskie służby graniczne o blokadzie drogi dojazdowej do przejścia Krakowiec-Korczowa zostały poinformowane przez stronę ukraińską.
Zaapelowała do kierowców, by wybierali inne przejścia graniczne w regionie, gdzie odprawy są prowadzone na bieżąco. Są to przejścia w: Krościenku, Budomierzu oraz w Medyce, które jest przystosowane dla odpraw samochodów ciężarowych.
Rzeczniczka wojewody podkarpackiego Małgorzata Oczoś-Błądzińska poinformowała z kolei, że ukraińskie służby graniczne wstrzymały odprawy.
Według szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, nie wiadomo, jaki jest powód blokady. "Nie są to osoby umundurowane, nie są to osoby związane z władzami, nie bardzo wiemy, jaki jest powód tego działania" - powiedział Sienkiewicz w środę dziennikarzom w Sejmie.
Jak zaznaczył, nie jest to jednak sytuacja, która by wpływała znacząco na przejścia graniczne na wschodzie. "Mamy do czynienia z jakimś niewielkim, lokalnym kryzysem, zobaczymy, co się dzieje, jak się rozwinie sytuacja" - dodał minister spraw wewnętrznych.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.