Dyskusja o rozwodnikach, żyjących w nowych związkach pokazała, że trzeba zmienić nasz stosunek do Eucharystii – uważa kard. Vincent Nichols. Katolicki prymas Anglii i Walii jako jeden z neokardynałów uczestniczył w konsystorzu o rodzinie. Zaznaczył on, że owocem aktualnej dyskusji o miejscu rozwodników w Kościele powinien być powrót do pewnej postawy względem Eucharystii, którą on sam pamięta ze swej młodości.
„Postawienie niemalże znaku równości między byciem prawowiernym katolikiem i przystępowaniem do komunii nie jest wcale takie oczywiste – powiedział kard. Nichols. – Kiedy ja byłem młody, podchodzono do Eucharystii z większą rezerwą, czuliśmy, że przystąpienie do komunii czegoś od nas rzeczywiście wymaga. To był szczyt życia chrześcijańskiego. Trzeba znaleźć sposób na to, by ludzie mogli owocnie przeżywać swoją wiarę w Kościele, nawet jeśli z publicznych powodów, które wszyscy rozumiemy, nie mogą przystępować do komunii. Takie rozumienie Eucharystii musimy odkryć na nowo. Z drugiej strony nie można z góry zakładać, że jeśli czyjeś małżeństwo się rozsypało i rozpoczął on nową relację, to automatycznie zmienia się jego stosunek do Kościoła. Z naszych dwudniowych dyskusji jasno wynikało, że musimy bardziej pozytywnie podchodzić do takich ludzi i szukać dla nich możliwych rozwiązań, nawet jeśli oni sami nie bardzo w to wierzą. Zbyt łatwo zakładamy, że rozbicie małżeństwa jest czymś ostatecznym. Trzeba pamiętać, jak wielkiej trzeba wolności, by zawrzeć ważne małżeństwo, i nie wyciągać zbyt pochopnych wniosków”.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.