Prezydent Rosji Władimir Putin rozkazał we wtorek wojskom, które uczestniczyły w zarządzonej przez niego w zeszłą środę kontroli gotowości bojowej sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej, by wróciły do miejsc stałej dyslokacji.
Poinformował o tym rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
W ćwiczeniach, które objęły siły okręgów wojskowych zachodniego i centralnego, a także niektórych rodzajów wojsk, uczestniczyło ponad 150 tys. żołnierzy, 90 samolotów, ponad 120 śmigłowców, 880 czołgów, ponad 1200 jednostek sprzętu wojskowego i 80 okrętów.
W poniedziałek w godzinach popołudniowych Putin w towarzystwie ministra obrony Siergieja Szojgu na jednym z poligonów w obwodzie leningradzkim obserwował ostatnią fazę manewrów.
W ubiegłą środę Szojgu oznajmił, że zgodnie z poleceniem prezydenta ogłoszono bez uprzedzenia alarm bojowy w wojskach Zachodniego Okręgu Wojskowego, a także w związkach taktycznych i jednostkach wojskowych stacjonujących na jego terytorium, w 2. Armii Centralnego Okręgu Wojskowego, jak również dowództwach Obrony Powietrzno-Kosmicznej, Wojsk Powietrznodesantowych, Lotnictwa Dalekiego Zasięgu i Lotnictwa Transportowego.
Szojgu dodał, że Putin "postawił zadanie sprawdzenia gotowości wojsk do działań przy rozwiązywaniu sytuacji kryzysowych, stwarzających zagrożenie dla bezpieczeństwa militarnego kraju".
Minister oświadczył, że sprawdzian "generalnie w żaden sposób nie jest związany z wydarzeniami na Ukrainie". Przyznał jednak, że ćwiczenia będą się odbywać również u granic Rosji z Ukrainą.
Putin zarządził sprawdzian gotowości bojowej wojsk nazajutrz po nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa FR, które w całości było poświęcone sytuacji na Ukrainie po obaleniu prezydenta Wiktora Janukowycza.
W sobotę prezydent Rosji wystąpił do Rady Federacji o zgodę na użycie wojsk FR na terytorium Ukrainy. Izba wyższa parlamentu niezwłocznie zgodę taką dała.
Stowarzyszenia rodzinne we Francji nie zgadzają się na nowy program edukacji seksualnej.
Sieci trzech krajów pracują obecnie w tzw. trybie izolowanej wyspy.