W tym pierwszym pytaniu, z którym zmartwychwstały Chrystus zwrócił się do Marii Magdaleny, zdziwionej, że grób jest pusty i opłakującej zmarłego Jezusa, ukazuje się bardzo zasadniczy element chrześcijaństwa.
W tym pierwszym pytaniu, z którym zmartwychwstały Chrystus zwrócił się do Marii Magdaleny, zdziwionej, że grób jest pusty i opłakującej zmarłego Jezusa, ukazuje się bardzo zasadniczy element chrześcijaństwa. Podkreślił to kard. Christoph Schönborn w kazaniu podczas uroczystej liturgii Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego, sprawowanej w wiedeńskiej katedrze św. Szczepana.
Magdalenie, pierwszemu świadkowi zmartwychwstania, Chrystus nie objawia żadnej wielkiej teorii, tylko bez wzniosłych słów wyraża bardzo osobiste współczucie, mówił arcybiskup Wiednia. „Jezus mówi do niej, a ona Go poznaje” i to wydarzenie także i dziś bardziej tłumaczy naszą wiarę, niż wszelkie dogmaty czy struktury kościelne, bo „chrześcijaństwo nie jest teorią, ale jest spotkaniem – On mówi do nas i spotyka nas jako żyjący”.
Kard. Schönborn zwrócił też uwagę na inny szczegół biblijnego przekazu o zmartwychwstaniu: zobaczywszy, że grób jest pusty, Maria Magdalena natychmiast powiadomiła o tym apostołów Piotra i Jana . Obaj pobiegli do grobu – jak mówi Nowy Testament młodszy Jan szybciej, Piotr – starszy – wolniej. Dlatego –wyjaśniał przewodniczący austriackiego episkopatu – tradycyjnie Jan uosabia miłość, a Piotr – urząd. I tu – dodał – okazuje się, że miłość jest szybsza niż urząd, że miłość ciągle musi „dodawać skrzydeł” urzędowi. Przyznał, że pragnie, aby także w Kościele „urząd był niesiony miłością”.
Biskup Grazu Egon Kapellari w swoim wielkanocnym kazaniu podkreślił, że „bardzo trudno uwierzyć w to, o czym mówią Ewangelie o tajemnicy zmartwychwstania”, zwłaszcza w czasach, gdy sobie uświadomimy los „milionów ludzi, zagrożonych przez głód, choroby, terror i wojny, lub umierających w ich konsekwencji”.
Mimo to trudno nie uwierzyć, że nasze ziemskie życie jest czymś więcej, niż tylko śladem na piasku, który łatwo zatrze wiatr. Bp Kapellari zacytował Władimira Sołowiowa, żyjącego na początku XX wieku rosyjskiego filozofa, który współczesnym sobie sceptykom powiedział: „Gdyby Chrystus, najczystszy i najświętszy spośród wszystkich, którzy kiedykolwiek dotąd żyli, pozostał wśród zmarłych i gdyby ten Syn samego Boga nie zmartwychwstał, wówczas Kajfasz i Herod mieliby rację, a Piłat okazałby się mądrym człowiekiem. Wtedy świat stałby się na zawsze królestwem kłamstwa. Ale Chrystus zmartwychwstał. Prawdziwie zmartwychwstał”.
O radości Zmartwychwstania mówi też adhortacja apostolska „Ewangelii gaudium” papieża Franciszka, podkreślił biskup Grazu. Jego zdaniem, jest to „silny impuls dla całego Kościoła, dla całego chrześcijaństwa, a pod wielu względami również dla całej ludzkości, abyśmy stawali się coraz bardziej ludźmi Zmartwychwstania”.
Z kolei arcybiskup Salzburga, Franz Lackner, swoje rozważania w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego poświęcił pytaniu, skąd bierze się wiarygodność wiary chrześcijańskiej. Odpowiedzią nie jest ani twierdzenie, że „chrześcijanie wiedzieli coś, czego nie wiedzieli inni”, ani też utrzymywanie, że „w jakiś sposób jesteśmy lepszymi ludźmi, jakkolwiek nasze starania o życie pełne cnót niekiedy zawodzi”.
Po Przemienieniu na Górze Tabor zdumieni uczniowie pytali, co to znaczy „powstać z martwych?” To pytanie zadają sobie także ludzie współcześni. Odpowiedzią na to są słowa św. Pawła , wzywającego aby „umierać z Chrystusem” i „pozwolić się kierować Jego drogą”. Przekładając na język konkretów może to być bezwarunkowe wypowiadane „tak” dla życia i stwarzanie atmosfery godnej życia, czy też przyjmowanie ubogich i udzielanie pomocy, podkreślił arcybiskup Salzburga. Zaapelował, aby „nie zamykać przed Bogiem drzwi naszego życia, lecz pozwolić Mu wejść jak najgłębiej w nasze życie, dać Bogu szansę w naszym życiu”.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.