Dwaj funkcjonariusze Straży Miejskiej, którzy widzieli sprawców podpalenia instalacji "Tęczy" w Warszawie i nie interweniowali, zostaną zwolnieni ze służby. Taką decyzję podjęto po wszczętym w czwartek postępowaniu dyscyplinarnym - podała rzeczniczka straży.
W czwartek rano policja zatrzymała dwóch mężczyzn podejrzewanych o podpalenie instalacji na pl. Zbawiciela. Ogień zauważono na monitoringu miejskiego. Na miejsce wezwano straż pożarną, która ugasiła pożar. Spłonęło kilka metrów instalacji. Z relacji świadków wynikało, że w pobliżu "Tęczy" byli dwaj strażnicy miejscy, widzieli sprawców, ale nie podjęli działań.
"Podjęto decyzję o zwolnieniu funkcjonariuszy, którzy pracowali w tym czasie w rejonie Pl. Zbawiciela. Trwa procedura zmierzająca do rozwiązania umowy o pracę, w związku z rażącym naruszeniem obowiązków służbowych" - poinformowała PAP rzeczniczka Straży Miejskiej Monika Niżniak.
Według wstępnych szacunków ratusza koszty naprawy "Tęczy" mogą wynieść ponad 30 tys. zł. Sprawcy byli pijani, w piątek zostaną prawdopodobnie przesłuchani.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.