Helsińska Fundacja Praw Człowieka zaskarżyła do sądu odmowę udzielenia przez Centralne Biuro Antykorupcyjne odpowiedzi, czy Biuro posługuje się "szpiegowskim" oprogramowaniem komputerowym Remote Control System.
Jak podała HFPC na swej stronie internetowej, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie złożono skargę na decyzję CBA, które odmówiło udostępnienia informacji w tej sprawie. Fakt odmowy potwierdził PAP rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.
CBA uznało, że wnioskowana informacja jest informacją niejawną. Dodano, że zgodnie z ustawą o ochronie informacji niejawnych, ochronie podlegają wszystkie informacje, których ujawnienie utrudni wykonywanie służbom ich zadań, w tym czynności operacyjno-rozpoznawczych. CBA wskazało, że informacja o technicznych możliwościach monitorowania komputerów i telefonów, czy śledzenia korespondencji w internecie jest szczegółową informacją mieszczącą się w zakresie organizacji, form i metod pracy operacyjnej CBA.
Z pytaniem o stosowanie oprogramowania HFPC zwróciła się także do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Agencja nie posługuje się oprogramowaniem Remote Control System - ogłosił w marcu br. rzecznik ABW ppłk Maciej Karczyński.
System RCS umożliwia monitorowanie komputerów i telefonów, pozyskiwanie danych z tych urządzeń, nawet gdy użytkownik nie jest podłączony do internetu oraz śledzenie korespondencji w sieci. RCS pozwala też kopiować pliki z dysku twardego komputera, nagrywać rozmowy z komunikatora Skype, przechwytywać hasła, włączać kamerę internetową lub mikrofon komputera.
W lutym br. naukowcy z The Citizen Lab, interdyscyplinarnej grupy przy Uniwersytecie w Toronto opublikowali raport o wykorzystywaniu RCS. The Citizen Lab podkreśliło, że stosowanie RCS może prowadzić do poważnych nadużyć praw człowieka. Raport wskazał, że system ten jest sprzedawany przez firmę Hacking Team z siedzibą w Mediolanie rządom 21 państw, wśród których jest także Polska.
"Zainteresowaliśmy się kwestią stosowania RCS z uwagi na szerszą strategię Fundacji, skupiającą się na problemie naruszeń praw człowieka, w tym prawa do prywatności w wyniku działalności służb. Fundacja prowadzi szereg spraw z zakresu dostępu do informacji publicznej dotyczących stosowania systemu GPS oraz podsłuchów w ramach środków technicznych wykorzystywanych przy wykonywaniu kontroli operacyjnej" - tłumaczył wtedy wiceprezes Fundacji Adam Bodnar.
Przypomniał, że przed sądami administracyjnymi Fundacja dochodzi prawa do informacji nt. stosowania przez polskie służby tajnych programów realizowanych przez Stany Zjednoczone służących do masowej inwigilacji.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.