Na uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej przybywają tysiące pątników, głównie z metropolii łódzkiej, częstochowskiej i ze Śląska. Nie brakuje także grup rowerowych i biegowych a nawet na rolkach.
Przybywające teraz pielgrzymki należą na ogół do mniej licznych niż te z pierwszej połowy sierpnia, pątnicy pokonują też mniej kilometrów, ale radość z dotarcia do celu jest taka sama, podobnie jak intencje. „To jest właśnie ta siła Matki Bożej na Jasnej Górze, która przyciąga. Wiara jest piękna, warto iść za Chrystusem – mówią pątnicy. - W tym roku dziękujemy za świętego Papieża-Polaka i bardzo się cieszymy z jego kanonizacji. Modlimy się też za Kościół prześladowany, tych, którzy ginęli za Chrystusa i nadal giną. Atmosfera na pielgrzymce jest niepowtarzalna. Każdy, kto chciałby zobaczyć jak wygląda naprawdę żywy, prawdziwy młody Kościół, to tutaj może go w pełni zobaczyć”.
Docierające teraz pielgrzymki piesze to zwykle grupy dekanalne i parafialne. Wyjątek stanowią cztery pielgrzymki diecezjalne: opolska, gliwicka, łódzka i tarnowska. Ta ostatnia, należąca do najliczniejszych w kraju, przyjdzie jutro.
W pielgrzymce łódzkiej, podobnie jak rok temu, przyszedł papieski jałmużnik, abp Konrad Krajewski, który niósł również intencje Ojca Świętego Franciszka i tych, którym służy a więc biednych i potrzebujących.
Większość pątników, po zakończonych we wtorek głównych uroczystościach ku czci Matki Bożej Jasnogórskiej, także pieszo powróci do swych domów.
Msze żałobne za papieża Franciszka odbywają się w Watykanie codziennie do niedzieli.
Odbędą się one 2 i 3 maja w Zwierkach k. Zabłudowa (Podlaskie).
Według władz w Kijowie Ukraina posiada około 5 proc. światowych "zasobów surowców krytycznych".
Abp Zieliński jest, licząc od biskupa Jordana, 98. biskupem najstarszej diecezji w Polsce.
Równolegle Kinszasa negocjuje z USA umowę "minerały za bezpieczeństwo".
To sygnał dla Rosji, że USA są zobowiązane na rzecz pokoju opartego o wolną i suwerenną Ukrainę.
Budowniczy kościoła w Nowej Hucie, nękany przez władze, urząd bezpieczeństwa, milicję.
Od początku wojny zginęło już ponad 52,4 tys. Palestyńczyków.