Były więzień, który napadł na ks. Stanisława Małkowskiego, został ujęty w Świeciu nad Wisłą.
Były więzień, któremu wcześniej pomagał ks. Małkowski, stanął już przed prokuratorem, który postawił mu zarzut rozboju. A sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt.
Do pobicia duchownego doszło w sobotę 23 sierpnia między godz. 21 a 22. Jak mówił kapłan, poznał Andrzeja T. korespondencyjnie, gdy ten przebywał w jednym z zakładów karnych. Po tym, jak niedawno wyszedł na wolność, kilka razy odwiedzał księdza w jego domu na Saskiej Kępie, ale jak mówi ks. Małkowski, wcześniej nie był agresywny, nie używał gróźb, wulgaryzmów. Sprawiał wrażenie, jakby chciał ułożyć sobie życie.
Od razu po napadzie kapłan przekazał policji dane byłego więźnia i numer komórki, z której telefonował do niego z pogróżkami. Mężczyzna nie miał stałego miejsca pobytu. Dzięki staraniom policji kryminalnej został zatrzymany w Świeciu nad Wisłą.
Wyższe miejsca zajęły m.in. Czechy i Słowenia, a liderem jest Korea Płd.
Tak twierdzą Amerykanie. Rumuńskie służby nie mają takich informacji.
13 października przypada rocznica śmierci twórcy chasydyzmu.
Odbudowa po wrześniowej powodzi zajmie w niektórych miejscach nawet lata.
Wojska ukraińskie wkroczyły tam na początku sierpnia w ramach niespodziewanej ofensywy.