Niemiecka Rada Etyki zaleca zniesienie karalności kazirodztwa.
Podstawowe prawo dorosłego rodzeństwa do samostanowienia w kwestiach seksualnych należy w tym przypadku przedkładać ponad abstrakcyjną ochronę rodziny - napisano w uzasadnieniu. Jednocześnie Rada zastrzega, że jeżeli rodzeństwo żyje we wspólnocie rodzinnej, to ponad ich prawo do samostanowienia w kwestiach seksualnych należy przedkładać ochronę rodziny i wówczas kazirodztwo nadal powinno być czynem karalnym. Taka opinia została wydana większością 14 z 25 członków Rady. 9 było przeciw, dwóch się wstrzymało.
Opinia Rady nie jest dla ustawodawcy wiążąca i raczej nie stanie się podstawą nowelizacji prawa, bo przeciw zmianom w tym kierunku wypowiedział się nawet lewicowy minister sprawiedliwości (z SPD).
Kontekstem wydania opinii był przypadek kazirodczego rodzeństwa z Saksonii, które ma czworo dzieci; dwoje z nich jest upośledzonych. Brat i siostra żyjący w nieformalnym związku zostali skazani przez niemiecki sąd, a Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu odrzucił ich skargę.
Nawiasem mówiąc, Rada postuluje także, by za czyn karalny uznać również inne praktyki seksualne "znaczącej wagi", jak na przykład seks analny.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.