Prof. Jan Hartman już ma kłopoty po publikacji skandalicznego tekstu na temat kazirodztwa. I będzie miał następne.
Hartman w blogu na stronie "Polityki" wyliczył "zalety" legalizacji kazirodztwa i skrytykował argumenty przeciwko temu. - Nie mówię, że jestem za legalizacją związków kazirodczych. Twierdzę tylko, że warto rozpocząć dyskusję na ten temat - podsumował.
Najpierw odcięła się od niego redakcja "Polityki", kasując bulwersujący wpis "z powodu istotnie odmiennego poglądu na poruszaną przez niego kwestię". Zdystansował się od Hartmana także szef jego partii Janusz Palikot.
Teraz skierowanie sprawy do uczelnianego rzecznika dyscyplinarnego zapowiedziała jego macierzysta uczelnia - Uniwersytet Jagielloński.
"W związku z bulwersującym wpisem na blogu prof. Jana Hartmana, władze Uniwersytetu Jagiellońskiego jednoznacznie odcinają się od opublikowanych prywatnych opinii Pana Profesora. Zdaniem władz Uniwersytetu, wypowiedź ta godzi w dobro, społeczny status i godność wykonywanego zawodu nauczyciela akademickiego. Z uwagi na powyższe sprawa zostanie skierowana do Rzecznika Dyscyplinarnego UJ" - głosi oświadczenie UJ. Przeczytaj nasz komentarz: Prof. Hartman myśli logicznie
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.