Gimnazjaliści z Radomia uczestniczą w specjalnych lekcjach wychowawczych na terenie miejscowego aresztu śledczego. W ramach programu profilaktycznego "Więzienie - stracony czas" spotykają się z osadzonymi, funkcjonariuszami Służby Więziennej i psychologiem.
Program jest efektem współpracy radomskiego magistratu i Służby Więziennej. "Poprzez projekt chcemy pokazać młodym ludziom, jakie mogą być konsekwencje złych wyborów w życiu" - podkreśla dyrektor radomskiego aresztu Sławomir Grzyb.
Jego zdaniem zajęcia przeprowadzone nie w szkole, ale na terenie aresztu dodatkowo oddziałują na młodych ludzi, ukazując realia izolacji od świata zewnętrznego. "Uczniowie oglądają areszt, spotykają się z osadzonymi, którzy opowiadają im o swoim życiu, o popełnionych przez siebie błędach" - wyjaśnia Grzyb.
Według odpowiedzialnego za radomską oświatę wiceprezydenta miasta Ryszarda Fałka, lekcja wychowawcza w więzieniu skłania młodych ludzi do refleksji nad konsekwencjami nieprzemyślanych zachowań, które mogą doprowadzić do konfliktu z prawem.
Wśród osadzonych, którzy opowiadali młodzieży o swoich życiowych błędach, jest Tomasz z 15-letnim wyrokiem za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. "Do więzienia jest bardzo łatwo trafić. Gdyby ktoś mi powiedział pół roku wcześniej, że zamorduję człowieka, w życiu bym nie uwierzył" - mówi osadzony.
28-letni Michał podkreśla, że każdy od najmłodszych lat musi brać odpowiedzialność za swoje czyny. "Wiele osób chciało mi pomóc, ale mnie się wydawało, że wiem wszystko najlepiej i robiłem swoje. Spaprałem sobie życie: narkotyki, kradzieże, włamania. Każdego, kto złamie prawo prędzej czy później dotknie kara" - tłumaczy gimnazjalistom osadzony.
Projekt jest realizowany po raz drugi. W ubiegłym roku w zajęciach w radomskim areszcie wzięło udział 2,5 tys. uczniów z 33 szkół, nie tylko z Radomia, ale także innych miast, np. z Puław czy Warszawy. Tegoroczna edycja programu zakończy się w marcu 2015 r. W zajęciach wezmą udział uczniowie 76 klas trzecich gimnazjalnych z terenu Radomia.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.