We wszystkich szkołach odbyły się dzisiaj egzaminy gimnazjalne, nie było żadnych zakłóceń - poinformowała minister edukacji narodowej Anna Zalewska w piątek na konferencji prasowej.
Uczniowie III klas gimnazjalnych w piątek po godzinie 9 przystąpili do egzamin z języka obcego - trzeciej i ostatnia część obowiązkowego egzaminu gimnazjalnego.
Piątek jest piątym dniem strajku nauczycieli.
"Dzisiaj kolejny trzeci dobry dzień. Mam nadzieję, że przede wszystkim bardzo dobry dla uczniów. We wszystkich szkołach odbyły się dzisiaj egzaminy, nie było żadnych zakłóceń" - powiedziała minister edukacji w piątek na konferencji prasowej.
Egzamin z języka obcego przeprowadzany jest na dwóch poziomach. Najpierw jest egzamin na poziomie podstawowym. Następnie po przerwie gimnazjaliści przystąpią do testu na poziomie rozszerzonym. Jak poinformowała minister edukacji uczniowie mają już za sobą egzamin na poziomie podstawowym. przed nami druga część - poziom rozszerzony" - powiedziała.
Do egzaminu z języka obcego nowożytnego na poziomie podstawowym ma obowiązek przystąpić każdy gimnazjalista. Na poziomie rozszerzonym jest obowiązkowy tylko dla tych, którzy wybrali język, jakiego uczyli się w szkole podstawowej. Mogą do niego przystąpić także pozostali gimnazjaliści, jeśli zechcą sprawdzić swe umiejętności językowe.
"Odbieramy setki telefonów od rodziców (...). Dla tych, którzy nadzorowali egzaminy i nadzorują wielkie podziękowania od rodziców, za to, że byliście przy dzieciach, że jesteście przy dzieciach. I podziękowania dla wolontariuszy, podziękowania dla dyrektorów, podziękowania dla nauczycieli, którzy są przy swoich uczniach, podziękowania dla kuratorów i wojewodów za trzy dni pracy dla dobra dziecka" - powiedziała szefowa MEN.
Podczas konferencji minister była pytana o ewentualne problemy ze zwołaniem rad pedagogicznych i tym samym z klasyfikacją uczniów ostatnich klas liceów i techników.
"Myślę, że i związkowcy na ten temat się wypowiadali, mówiąc że są to granice, których nie wolno przekroczyć" - komentowała Zalewska.
"Przepisy stanowią jednoznacznie: po pierwsze Prawo oświatowe mówi, że dyrektor ma taki obowiązek, żeby taką radę klasyfikacyjną przeprowadzić, a nauczyciele obowiązek uczestniczenia w radzie klasyfikacyjnej. Jednocześnie mamy do dyspozycji ustawę o sporach zbiorowych, art. 21, który mówi, że dyrektor podczas strajku nie może być w żaden sposób ograniczany w wykonywaniu swoich obowiązków. I artykuł 17 pkt. 3, który pokazuje, że żądania nie mogą powodować strat społecznych" - powiedziała.
Zaznaczyła, że ewentualny brak rad klasyfikacyjnych nie tylko uniemożliwiłby uczniom przystąpienie do matury, ale również oznaczałby konieczność powtarzania roku przez uczniów. "Nie wyobrażamy sobie, i państwo również, że do takiej sytuacji mogłoby dojść" - powiedziała minister.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.