Proces beatyfikacyjny Guido Schaffera, zwanego Surfującym Aniołem, rusza za zezwoleniem Stolicy Apostolskiej w Brazylii.
Schaffer utonął w 2009 r., surfując u wybrzeży Rio de Janeiro, kilka tygodni przed swymi święceniami kapłańskimi. Miał 34 lata.
Był synem lekarza, po święceniach zamierzał służyć jako kapłan i medyk członkom rdzennych plemion brazylijskich, współpracując z misjonarzami miłości, czyli męską gałęzią zakonu, założonego przez Matkę Teresę z Kalkuty. Wielu dało świadectwo jego wielkiej wiary i miłości do Boga i ludzi. Choć pochodził z zamożnej rodziny, nie był przywiązany do wartości materialnych.
Kto wie, czy nie zostanie on pierwszym surferem, wyniesionym na ołtarze.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.