Trzech ukraińskich wojskowych zginęło, a 12 zostało rannych w walkach między siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami w Donbasie na wschodzie kraju - podało w piątek dowództwo operacji prowadzonej przeciw rebeliantom.
W ostrzale artyleryjskim prawie 35-tysięcznego miasta Awdijiwka zginęła także jedna osoba cywilna, a dwie zostały ranne. Są to pracownicy kombinatu koksochemicznego należącego do grupy Metinwest, której głównym udziałowcem jest jeden z najbogatszych Ukraińców, Rinat Achmetow.
Awdijiwka położona jest ok. 20 kilometrów na północ od Doniecka. Przedstawiciel ukraińskiej armii Andrij Łysenko poinformował na piątkowej konferencji prasowej, że sytuacja w okolicach tego miasta jest bardzo napięta.
"Wczoraj (w czwartek) po południu nasiliły się działania bojowe na przedmieściach Doniecka. Przeciwnik prowadzi niezwykle intensywny ogień artyleryjski, używa moździerzy i czołgów. Terroryści z (proklamowanej przez separatystów) Donieckiej Republiki Ludowej prócz atakowania pozycji sił operacji antyterrorystycznej ostrzeliwali z dział kalibru 122 mm dzielnice mieszkalne Awdijiwki, Opytne i Wodiane, wskutek czego ucierpiały osoby cywilne" - mówił o pracownikach Metinwestu.
Władze ukraińskie operacją terrorystyczną nazywają działania prowadzone przez armię na wschodzie kraju przeciw separatystom.
Łysenko podał, że na południu obwodu donieckiego, nad Morzem Azowskim, trudna sytuacja utrzymuje się w okolicach wsi Szyrokyne, niedaleko Mariupola. Przeciwnik używa tam przeciwko ukraińskiej armii broni strzeleckiej i 122-milimetrowych dział.
Zgodnie z zawartymi w lutym tzw. mińskimi porozumieniami pokojowymi na wschodniej Ukrainie powinno obowiązywać zawieszenie broni. Ustalenia te nie są jednak realizowane.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.