Malezyjska policja poinformowała w poniedziałek, że znalazła 139 grobów najprawdopodobniej ze szczątkami imigrantów; w niektórych znajdowało się więcej niż jedno ciało. Natrafiono na nie na terenie 28 domniemanych obozów handlu ludźmi przy granicy z Tajlandią.
"Podczas operacji, którą prowadziliśmy od 11 do 23 maja, odnaleziono prawdopodobnie 139 grobów" - powiedział dziennikarzom szef malezyjskiej policji gen. Chalid Abu Bakar. Jak sprecyzował, groby odnaleziono około 500 metrów od granicy z Tajlandią, na północy Malezji.
Dodał, że jedno z miejsc znajduje się w pobliżu masowego grobu odnalezionego w Tajlandii na początku maja. "Pierwsza ekipa naszych oficerów przybyła na miejsce dzisiaj rano, żeby ekshumować ciała" - powiedział szef malezyjskiej policji.
Już w niedzielę malezyjski minister spraw wewnętrznych Ahmad Zahid Hamidi informował o odkryciu masowych grobów w pobliżu obozu przemytników ludzi na północnym zachodzie kraju, przy granicy z Tajlandią. Nie jest jasne, czy chodzi o ciała członków muzułmańskiej mniejszości Rohingya z Birmy i Bangladeszu. Zahid powiedział, że obozy działały od co najmniej pięciu lat.
Według mediów w masowych grobach mogły zostać pochowane setki muzułmanów Rohingya.
Północna Malezja znajduje się na trasie przemytników, którzy próbują na łodziach przetransportować uciekających z Birmy przed prześladowaniami muzułmanów Rohingya, a także szukających pracy mieszkańców Bangladeszu. Punktem tranzytowym jest też południowa Tajlandia.
1 maja z grobu na terenie byłego obozu przemytników ludzi w dżungli na południu Tajlandii wydobyto 26 ciał. W rezultacie Tajlandia zaostrzyła politykę wymierzoną w handlarzy ludźmi, co z kolei sprawiło, że przemytnicy zaczęli porzucać migrantów, których łodzie z tysiącami uciekinierów na pokładzie wciąż dryfują na morzu.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"