„Chcemy być traktowani jak inni, tak finansowo, jak pod względem wolności edukacji” – powiedział ks. Abdel Masih Fahim, dyrektor Biura Szkół Chrześcijańskich.
700 uczniów, nauczycieli i duchownych chrześcijańskich protestowało dziś przed izraelskim ministerstwem oświaty w Jerozolimie w obronie swoich szkół. Do szkół prowadzonych przez różne Kościoły uczęszcza w Izraelu 30.000 uczniów, z czego tylko połowa to chrześcijanie. Od lat władze Izraela ograniczają finansowanie tych szkół; w ciągu ostatniej dekady zmniejszyło się ono o 45%.
Przez osiem miesięcy prowadzono negocjacje z ministerstwem oświaty, aby szkołom prowadzonym przez chrześcijan przyznać status szkół publicznych. Zaprzestano ich jednak, kiedy okazało się, że władze chcą to wykorzystać, aby zmusić te szkoły do przyjęcia programu nauczania stosowanego w żydowskich i arabskich szkołach państwowych. Według ks. Fahima oznaczałoby to dla szkół chrześcijańskich utratę własnej tożsamości i specyfiki edukacyjnej.
W manifestacji wzięło udział dwóch katolickich biskupów z łacińskiego patriarchatu Jerozolimy.
Andrzej Bargiel po zjeździe z Everestu na nartach bez użycia tlenu.
Dla porównania, w drugim kwartale 2024 roku było to 112 proc. PKB.
Otwarte zostały też trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowe.
W Polsce rozpoczęły się już przygotowania do 41. Światowych Dni Młodzieży (ŚDM).
- napisał w środę amerykański "Wall Street Journal", powołując się na źródła.