Dziś Benedykt XVI skończył wizytę w Kamerunie i rozpoczął wizytę w Angoli.
Wczoraj spotkał się z muzułmanami i odwiedził chorych.
Msza św. na stadionie Amadou Ahidjo
Przed południem Ojciec Święty odprawił Mszę św. na stadionie noszącym imię pierwszego prezydenta kraju, Amadou Ahidjo. Na jej zakończenie przekazał 35 przewodniczącym krajowych i regionalnych konferencji biskupich Afryki i wysp Oceanu Indyjskiego „Instrumentum laboris”, dokument roboczy II Zgromadzenia Specjalnego dla Afryki Synodu Biskupów, który będzie obradował w październiku tego roku w Watykanie.
Dziesiątki tysięcy wiernych, w tym prezydent Kamerunu, Paul Biya z małżonką, przybyły na stadion. Obecni byli przedstawiciele najwyższych władz państwowych i lokalnych oraz ok. 120 kardynałów i biskupów, a także setki księży. Liturgii towarzyszył śpiew 600-osobowego chóru.
Na trybunach stadionu pomieściło się jedynie 50 tys. wiernych, pozostali uczestniczyli w Mszy św. dzięki telebimom. Papieska Msza św. została odprawiona przy ołtarzu w kształcie barki, która symbolizowała obchodzony obecnie przez Kościół Rok św. Pawła. Osłaniający miejsce celebry dach, wsparty był na 12 kolumnach symbolizujących 12 apostołów.
Z gorącym, typowym dla Czarnego Kontynentu entuzjazmem przywitano Ojca Świętego. W imieniu zgromadzonych słowa do papieża skierował metropolita stolicy Kamerunu, a jednocześnie przewodniczący tamtejszego episkopatu, abp Simon-Victor Tonyé Bakot. Przypomniał, że Afryka jest kolebką ludzkości, kontynentem na którym schronił się Jezus uciekając przed terrorem Heroda i w ten sposób wpisała się w dzieje zbawienia. Przewodniczący kameruńskiego episkopatu przywołał też wysiłek ewangelizacyjny misjonarzy, w tym niemieckich pallotynów, którzy pierwsi przynieśli tam słowo Boże. Ojciec Święty ze swej strony ofiarował na ręce abp. Bakota ozdobny kielich. Liturgii towarzyszyła tradycyjna muzyka afrykańska. Nie brakowało też innych elementów tamtejszej kultury. Jednym z nich była taneczna procesja, w której wniesiono Ewangeliarz.
Homilię Benedykt XVI poświęcił afrykańskiej rodzinie stawiając jej za wzór św. Józefa. Zaapelował do ojców i matek, aby „przekazali swym dzieciom wartości humanistyczne i duchowe”, które „przygotują ich dzieci do życia w miłości i poszanowaniu Boga”. Papież przestrzegł przed „tyranią materializmu”, która nie troszczy się wcale o najuboższych. „Cała Afryka, a Kamerun w szczególności naraża się na niebezpieczeństwa, jeśli nie uzna Prawdziwego Dawcy Życia! Bracia i siostry w Kamerunie i całej Afryce, którzy otrzymaliście od Boga tak wiele ludzkich cnót, zatroszczcie się o swe dusze! Nie dajcie się zniewolić egoistycznym iluzjom i fałszywym ideałom!” – zaapelował z mocą papież.
Benedykt XVI zwrócił uwagę na sytuację współczesnej rodziny mówiąc, że w całej Afryce, podobnie jak na innych kontynentach, rodzina przeżywa kryzys. „Jednak wierność Bogu pozwoli go przezwyciężyć” – zapewnił Ojciec Święty.
Zaapelował o ochronę każdego życia ludzkiego podkreślając, że jest to „zgodne zarówno z Pismem Świętym, jak i najmądrzejszymi tradycjami kontynentu. „Każda osoba musi żyć! Śmierć nie może zwyciężać nad życiem! Śmierć nigdy nie będzie miała ostatniego słowa!” – wezwał papież. Zapewnił Kameruńczyków o swojej modlitwie, aby „zasmakowali radości przynależenia do Boga teraz i na wieki wieków”.
Modlitwę wiernych wygłoszono w kilku językach – po angielsku, francusku, hiszpańsku, swahili, lingala i ewondo. W intencjach podkreślono szczególnie problemy, z którymi borykają się kraje afrykańskie. Modlono się za ofiary wojen domowych, głodu, malarii i AIDS. Wspomniano również ludzi, którzy cierpią na skutek migracji i kryzysu finansowego. Wymienieni zostali także rządzący państwami, aby Duch Boży dał im odwagę do działania na rzecz pojednania, sprawiedliwości i pokoju. „Boże, który zmiłowałeś się nad swoim ludem w niewoli, wysłuchaj krzyku Afrykanów” – brzmiała jedna z intencji.