Singapur jako pierwszy kraj zalegalizował handel żywymi organami, podaje "Nasz Dziennik"
Ponadto parlamentarzyści postanowili tamtejszego rynku żywych organów będą mieli dostęp także obcokrajowcy. Ceny na poszczególne narządy ustali sam rynek, który nie będzie podlegał nadzorowi władz. Oznacza to, iż w niedługim czasie Singapur stanie się centrum nowej gałęzi pseudoturystyki, zwraca uwagę "Nas Dziennik" Ustawa legalizująca handel żywymi organami przeszła większością głosów. Podczas dwudniowej debaty nad tą kontrowersyjną ustawą zaledwie kilku parlamentarzystów zgłosiło zastrzeżenia. Poseł Halimah Yacob, że decyzja parlamentu w dobie narastającego kryzysu gospodarczego zmusi najbiedniejszych "do stopniowej wyprzedaży swojego ciała". Zwolennicy ustawy tłumaczą, że legalizacja handlu organami na celu ograniczenie czarnego rynku i przychodów mafii czerpanych z tej nielegalnej dotychczas procedury. Pozostawienie rynkowi ustalenia ceny na poszczególne organ, praktycznie oznaczać to będzie, iż najwięcej zarobią na tym tzw. pośrednicy żerujący na biedzie innych. Szacuje się, że za nerkę trzeba będzie zapłacić niemal 5 tys. euro. Ks. prof. Paweł Bortkiewicz, w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" zauważa, że przekazywanie organów powinno przebiegać wyłącznie na zasadzie miłości i chęci niesienia pomocy bliźniemu. - W "Evangelium vitae" Ojciec Święty Jan Paweł II określa donację organów jako akt solidarności z człowiekiem potrzebującym. Wskazuje jednak, że ten akt może być podejmowany tylko na płaszczyźnie miłości. Jeżeli natomiast wkraczają w to miejsce komercja i handel, wówczas wszystkie najczarniejsze scenariusze, jakie do tej pory były kreślone w filmach i literaturze typu thrillerów medycznych, zyskują ogromne prawdopodobieństwo - mówi ks. prof. Borkiewicz. Zdaniem ks. Bortkiewicza handel oznaczać będzie zagrożenie ludzkiego życia, "bowiem te organy mogą być brane od więźniów, co miało miejsce do tej pory w Chinach, ale mogą być także wykradane kosztem uśmiercenia człowieka, co ma dziś miejsce m.in. w Brazylii i innych krajach latynoamerykańskich". - Jest to więc puszka Pandory, która może spowodować niebywałe konsekwencje - podkreśla etyk na łamach "Naszego Dziennika"
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.