Już niedługo może się okazać, że ludzie żyjący w związkach małżeńskich w Wielkiej Brytanii będą stanowili mniejszość w tym społeczeństwie.
Według nowych prognoz brytyjskiego Urzędu Statystycznego dla Anglii i Walii, w 2031 r. tylko 41 proc. mieszkańców będzie tam żyło w związkach małżeńskich, a 49 proc. samotnie - informuje dziennik „The Daily Mail” z 1 kwietnia. Obecnie w obu częściach kraju żyje 21,7 mln małżonków, ok. 4 mln osób rozwiedzionych oraz 3 miliony wdów i wdowców. Według tego raportu 14,9 mln osób nigdy nie było w związkach małżeńskich. Ten trend będzie się pogłębiał również po 2031 r. Zdaniem statystyków, powodem takiej sytuacji jest coraz większa akceptacja przez społeczeństwo nieformalnych związków. W ciągu najbliższego dwudziestolecia ich liczba podwoi się i wzrośnie z 4,5 do 7,4 mln. Ponadto ok. 3 mln Walijczyków i Anglików w wieku 30-60 lat będzie singlami. Socjolog Robert Whelan z Instytutu Socjologicznego „Civitas” w Londynie powiedział w rozmowie z „Daily Mail”, że znaczną odpowiedzialność za spadek liczby małżeństw ponosi państwo. Jednym z powodów jest fakt, że na przestrzeni lat systematycznie spadało poparcie państwa dla rodzin. W ostatnich latach rząd również prowadzi politykę utrudniającą podjęcie decyzji o zawarciu małżeństwa. ts (KAI/KNA) / ju., Londyn
Didier Reynders jest podejrzewany o pranie brudnych pieniędzy.