Ponad połowa brytyjskich chrześcijan czuje się dyskryminowana ze względu na swoją wiarę - głoszą wyniki najnowszego sondażu wykonanego na zlecenie gazety "The Sunday Telegraph". Wyznawcy Chrystusa doświadczają różnych form prześladowania - od braku awansu i utraty pracy po kpiny ze strony rodziny, znajomych i sąsiadów.
Wyniki sondażu sugerują, iż na wyspach rośnie wrogość w stosunku do religii. Niemal 75 proc. respondentów uważa, że ich sytuacja społeczna pogorszyła się w przeciągu ostatnich 20 lat. Zgodnie z rządowymi wytycznymi mającymi na celu strzeżenie równości społecznej, każda próba „ewangelizowania” w miejscu pracy może zostać uznana za wykroczenie. Niewierzący lub wyznawca innej religii mogliby bowiem uznać, że narusza się ich wolność przekonań. Ponadto nie wolno upowszechniać religii w instytucjach finansowanych z budżetu państwa. Spośród ankietowanych 44 proc. stało się obiektem kpin ze strony znajomych czy sąsiadów, zaś 19 proc. z powodu wiary jest ignorowanych lub wykluczanych ze swojego środowiska. Fakt ten jest szczególnie uderzający w przypadku osób (10 proc. badanych), które ze względu na religię zostały odrzucone przez rodzinę. Natomiast 5 proc. chrześcijan doświadcza różnych form dyskryminacji w pracy: braku awansu, reprymend i zwolnień. Anand Roe, 71-letni pielęgniarz w Leicester, stracił pracę, gdyż poradził jednej z pacjentek, by dla uniknięcia stresu przed występem w szpitalnym teatrzyku udała się do kościoła. Caroline Petrie, członkinię wspólnoty ewangelikalnej i matkę dwójki dzieci, zawieszono w grudniu ub.r. po tym, jak zaproponowała jednej z pacjentek, że będzie się za nią modlić. Po wygraniu procesu kobieta powróciła w lutym do pracy. Wobec innej pielęgniarki – Helen Slatter – rozpoczęto natomiast postępowanie dyscyplinarne za noszenie na szyi krzyżyka. Badanie przeprowadzono w dniach 21 kwietnia – 1 maja na 512 członkach różnych Kościołów chrześcijańskich.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.