W kształcie gwiazdy Dawida zasadzone zostały w piątek bukszpany na skwerze w Białymstoku - w miejscu upamiętnienia dawnego żydowskiego cmentarza. Blisko dwa lata temu pochowano tam szczątki odnalezione w czasie prac budowlanych.
To kolejny etap upamiętnienia miejsca, znajdującego się w pobliżu dawnego żydowskiego cmentarza w Białymstoku. Prace porządkowe i nasadzenia rozpoczęły się tam jesienią ubiegłego roku, wcześniej uroczyście pochowano w tym miejscu szczątki odkryte w czasie budowy położonego w pobliżu budynku i parkingu ZUS. Zakończą się w sierpniu. Posadzonych ma być tam w sumie ok. tysiąca krzewów (połowa z nich to bukszpan). Od uformowanej z nich gwiazdy Dawida promieniście odbiegają granitowe i brukowane alejki. Zasiana została też trawa. Skwer na być "miejscem zadumy", nie będzie tam pomnika ani ławek. "Jesteśmy zadowoleni, że przynajmniej w taki sposób miastu udało się upamiętnić to miejsce. Dla nas to wciąż cmentarz żydowski" - podkreśliła Lussy Lisowska, przedstawicielka gmin żydowskich, która była w piątek na miejscu prac. Szczątki pochowane tam w 2007 roku pochodzą z tzw. cmentarza cholerycznego, który znajdował się przed laty w miejscu, gdzie obecnie stoi biurowiec białostockiego oddziału ZUS. Odnalezione zostały w 2001 roku podczas budowy parkingu przy tym budynku. Przez sześć lat kości przechowywano w prosektorium zakładu medycyny sądowej. W październiku 2007 roku blisko 90 odnalezionych wówczas fragmentów kości spoczęło w dwóch drewnianych skrzyniach, w mogile wykopanej pod nadzorem głównego rabina Polski Michaela Schudricha. Od dawnego cmentarza miejsce to oddalone jest o kilkaset metrów. Zgodnie z żydowską tradycją, nową mogiłę wykopano niedaleko od miejsca znalezienia kości. Żydowski cmentarz, zwany cholerycznym, założony został w 1830 roku ze względu na epidemię cholery. Zamknięto go w 1892 roku. Podczas II wojny światowej cmentarz został całkowicie zniszczony i zamieniony w targowisko, które działało tam przez kilkadziesiąt lat.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.