"Nie mogę się doczekać, by znowu poczuć słońce i chłód" - pisze więziona chrześcijanka
„Nie mogę się doczekać, by znowu poczuć słońce i chłód. Zobaczyć otwarte niebo, gwiazdy i księżyc. Proszę, módlcie się nadal o moje uwolnienie od ciemności, żebym znowu mogła razem z wami cieszyć się słońcem”. Tak brzmi ostatnia wiadomość od Asii Bibi, przekazana przez jej bliskich wszystkim tym, którzy zaangażowali się w jej sprawę. Pod koniec lipca pakistański sąd zawiesił wykonanie kary śmierci na oskarżonej o bluźnierstwo matce pięciorga dzieci. Chrześcijanka nadal pozostaje w więzieniu, a jej los jest bardzo niepewny. Zaangażowana w pomoc Asii Bibi i jej rodzinie organizacja CitizenGo zabiega o jej uwolnienie, ale również o jak najszybsze wysłanie jej wraz z bliskimi do Europy, gdzie wszyscy byliby bezpieczni. Obrońcy praw człowieka obawiają się bowiem, że nawet w przypadku uniewinnienia Asii społeczność lokalna może próbować dokonać na niej egzekucji.
Pakistańska chrześcijanka za pośrednictwem bliskich podziękowała wszystkim, którzy angażują się, by ją uratować. „Brak mi słów, by wyrazić wdzięczność. Wiem, że jesteście mi bardzo życzliwi i wspieracie mnie przez te trudne sześć lat. Wiem, że osoby zaangażowane w różne inicjatywy pozarządowe na rzecz praw człowieka i liczne inne stale modlą się za mnie, bym wyszła cało z tej sytuacji, w której znalazłam się niesprawiedliwie – powiedziała wzruszona Asia Bibi. – Wszechmogący Bóg jest gotów odpowiedzieć na wasze modlitwy. Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła was objąć i podziękować za uwolnienie, że dzięki łasce Pana będę znowu wśród was” – dodała pakistańska chrześcijanka.
Równolegle Kinszasa negocjuje z USA umowę "minerały za bezpieczeństwo".
To sygnał dla Rosji, że USA są zobowiązane na rzecz pokoju opartego o wolną i suwerenną Ukrainę.
Budowniczy kościoła w Nowej Hucie, nękany przez władze, urząd bezpieczeństwa, milicję.
Od początku wojny zginęło już ponad 52,4 tys. Palestyńczyków.
„W obliczu powagi zbliżającego się zadania i pilnych potrzeb obecnych czasów..."
25 kwietnia doszło do podpisana porozumienia między DR Konga z Rwandą.
"Chłopcy, czy to możliwe, że mam żyć bez was" - zapisała w pamiętniku 16 listopada 1945 roku.