Miejsce chorągiewki jest na dachu

Komentarzy: 15

Joanna Kociszewska

publikacja 31.03.2009 11:20

Prezentowanie na zewnątrz wielkiego szacunku dla Jana Pawła II przy kompletnym ignorowaniu jego nauczania określam jednym krótkim słowem: "obłuda".

„Marszałek nie powinien utrudniać parlamentarzystom obecności w licznych uroczystościach upamiętniających życie Jana Pawła II” – czytam. Wniosek: 2 kwietnia powinien być dla parlamentarzystów dniem wolnym. Oczom nie wierzę. Nie tak dawno został odrzucony obywatelski projekt ustawy o dniu wolnym w uroczystość Objawienia Pańskiego (Trzech Króli). Pod projektem zebrano blisko 700 tys. podpisów. Jednak ważniejsze okazały się czynniki gospodarcze i obciążenie, jakie miała stwarzać kolejna szansa na tzw. długi weekend. Rozumiem, że gdyby pojawił się projekt uchwały o dniu wolnym 2 kwietnia dla wszystkich Polaków, także by nie przeszedł. W końcu, po pierwsze, nie wszyscy muszą chcieć z szacunkiem wspominać papieża, po drugie – co z dochodem narodowym (jeszcze w czasie kryzysu)? W tym roku 2 kwietnia przypada w czwartek, aż się prosi wziąć wolny piątek i kolejny długi weekend gotowy. W tym przypadku problem nie istnieje. Wolne miałoby w końcu dotyczyć tylko parlamentarzystów, których praca na dochód narodowy nie wpływa. A uroczystości z okazji kolejnej rocznicy śmierci papieża-Polaka to doskonała okazja, by znaleźć się w świetle kamer. Jak tu stracić taką szansę na „fotografię z Janem Pawłem II”? Następna będzie dopiero w październiku… Zdecydowanie wolałabym, żeby z okazji rocznicy śmierci papieża posłowie - zamiast uczestniczyć w uroczystościach - poważnie wzięli pod uwagę któryś fragment papieskiego nauczania. Niekoniecznie ten o nienaruszalności życia człowieka (choć jest to sprawa bardzo ważna). Jest jeszcze wiele innych, równie „starannie” respektowanych w naszym życiu publicznym… Prezentowanie na zewnątrz wielkiego szacunku dla Jana Pawła II przy kompletnym ignorowaniu jego nauczania określam jednym krótkim słowem: „obłuda”. I daję słowo, że niewiele rzeczy tak deprecjonuje w moich oczach człowieka/ polityka, jak wycieranie sobie ust Janem Pawłem II czy Kościołem przy wiecznych unikach, by przypadkiem nikomu się nie narazić wyrażeniem własnej opinii. Wiem, nie można tym politykom odmówić zdrowego rozsądku. Pierwsze przykazanie polityka brzmi przecież: stań się chorągiewką. I pamiętaj, że miejsce chorągiewki zawsze jest na dachu. Niewidoczna traci rację bytu. Daję słowo, wolę tych, którzy na uroczystościach się nie pojawią, za to będą rzetelnie pracowali i działali w zgodzie ze swoimi przekonaniami. Choćby nawet te przekonania nie były zgodne z nauczaniem Kościoła. Przynajmniej wiadomo, czego się po nich spodziewać.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..