Pod koniec kadencji Sejmu po raz kolejny wraca obywatelski projekt ustawy dotyczącej wprowadzenia całkowitego zakazu przerywania ciąży. Posłowie zajmą się nim na jednym z ostatnich posiedzeń we wrześniu.
Autorem obywatelskiego projektu ustawy i inicjatorem zbierania podpisów pod tą propozycją był Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji" stworzony głównie przez członków i sympatyków Fundacji Pro-prawo do życia oraz osoby zaproszone. Pełnomocnikiem Komitetu jest Kaja Godek, a jej zastępcą Mariusz Dzierżawski. W gronie współpracowników znalazł się także m.in. prof. Bogdan Chazan.
Obywatelski projekt jest nowelizacją obowiązującej od 1993 r. ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Otrzymał nazwę ustawy „o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz niektórych innych ustaw".
Projekt dotyczy wprowadzenia całkowitego zakazu przerywania ciąży. Dąży do tego, by konstytucyjne prawo do życia nie było różnicowane ze względu na wiek, miejsce przebywania, stan zdrowia czy okoliczności poczęcia człowieka.
- Projekt zapewnia ochronę prawną od poczęcia każdemu dziecku, nie różnicując dzieci na lepsze i gorsze – wyjaśniała podczas rozpoczęcia zbierania podpisów Kaja Godek.
W preambule projekt uznaje, że „życie jest przyrodzonym i fundamentalnym dobrem każdego człowieka” oraz respektuje „wyrażoną w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej zasadę prawnej ochrony życia każdego człowieka”.
Z kolei art. 1 ust. 1 projektu ustawy informuje: „Każdy człowiek ma od chwili poczęcia przyrodzone prawo do życia”, a w ust. 2: „Życie i zdrowie dziecka od chwili jego poczęcia pozostaje pod ochroną prawa”.
Projekt zakłada stosowanie sankcji karnych wobec każdego, kto dokonuje lub współuczestniczy w zabiegu aborcyjnym. Kto za zgodą kobiety przerwie jej ciążę, ma podlegać karze pozbawienia wolności do lat 3. Taką samą sankcją objęty byłby ten, kto udziela ciężarnej pomocy w dokonaniu aborcji lub ją do tego nakłania.
Z kolei ten, kto dopuściłby się takich czynów, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, podlegałby karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Nowelizacja przewiduje także m.in. dodanie do treści art. 4 (na temat nauczania szkolnego o życiu seksualnym człowieka i zasadach odpowiedzialnego rodzicielstwa) zapisu, że nauczanie w tym zakresie musi respektować normy moralne rodziców i wrażliwość uczniów, a udział w takich zajęciach wymaga pisemnej zgody rodziców lub samych pełnoletnich uczniów.
Projekt – po zebraniu jeszcze w maju br. wymaganych 100 tys. podpisów - wpłynął do Sejmu 7 sierpnia i został już skierowany do pierwszego czytania. Posłowie zajmą się nim na jednym z trzech ostatnich posiedzeń tej kadencji, najprawdopodobniej na początku lub pod koniec września.
Zakaz aborcji trafia do Sejmu po raz trzeci: w 2011 i 2013 r. pod projektami ograniczającymi aborcję lub delegalizującymi ją zupełnie podpisało się kilkaset tysięcy osób. Zdaniem Kai Godek, pokazuje to, że „postulat pełnej lub pełniejszej ochrony życia jest w polskim społeczeństwie bardzo silny”. - Strona lewicowo-liberalna mimo uruchamiania swoich projektów nigdy takiego poparcia nie uzyskała. To wskazuje, że zwolenników ochrony dzieci poczętych jest w Polsce znacznie więcej – uważa Godek.
„Mamy też nadzieję, że poruszymy sumienia posłów. Jestem przekonany, że to też są ludzie, którzy mają sumienia, często pod naciskiem układów partyjnych, zwłaszcza u obecnie rządzących, poniewierane. Mamy nadzieję, że te sumienia się obudzą” – dodał Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro-prawo do życia.
Obywatelski projekt zakazu aborcji był procedowany pod koniec poprzedniej kadencji Sejmu, w sierpniu 2011 r. Odrzucono go zaledwie pięcioma głosami.
Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, aborcji można dokonać legalnie tylko przy zaistnieniu jednej z określonych przesłanek: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej; gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.